Adwokat, Który Przekroczył Granice
Według informacji ujawnionych przez „Wyborczą”, Rajmund Kietliński miał oferować stronie przeciwnej podpisany in blanco dokument przez swojego klienta. Do niecodziennego spotkania doszło na basenie, gdzie adwokat usiłował wpłynąć na Grzegorza Filarowskiego, którego była żona była jedną z ofiar oszusta. Z nagrań wynika, że prawnik nie dbał o sprawiedliwość dla pokrzywdzonych kobiet, lecz raczej o medialną rozpoznawalność i potencjalne korzyści zawodowe.
Szokujące Rozmowy
Na udokumentowanym nagraniu Kietliński sugeruje, że jego klient mógłby oskarżyć Filarowskiego o nękanie, a on sam jako adwokat mógłby wykorzystać swoje znajomości w sądzie, aby wpłynąć na bieg sprawy. Dodał również, że jego głównym celem jest rozgłos, a nie los pokrzywdzonych kobiet.
Eksperci Biją na Alarm
Działania mec. Kietlińskiego budzą poważne wątpliwości etyczne. Eksperci podkreślają, że adwokat nie powinien kontaktować się ze stroną przeciwną bez obecności jej pełnomocnika. Ponadto, proponowanie dokumentów in blanco narusza kodeks etyki adwokackiej. Sam Kietliński zaprzecza oskarżeniom, twierdząc, że rozmowy były jedynie elementem strategii ugodowej.
Czy Wymiar Sprawiedliwości Zareaguje?
Po ujawnieniu sprawy mecenas Kietliński przestał reprezentować Roberta I. Kolejny prawnik, który przejął obronę, szybko się wycofał, a obecny obrońca oskarżonego, Błażej G. sam zmaga się z zarzutami prokuratorskimi.
Cała sytuacja budzi pytania o standardy etyczne w zawodzie adwokata oraz o to, czy wymiar sprawiedliwości wyciągnie konsekwencje wobec prawnika, który przekroczył dopuszczalne granice.
Sprawa Roberta I. i jego obrońcy pokazuje, jak cienka jest granica między obroną klienta a naruszeniem etyki zawodowej. Czy odpowiednie organy podejmą działania? Czas pokaże.
Więcej pod linkiem