„Nie powstrzymasz ciem od wlatywania w ogień”
Powieść RAK to glos ofiar pochodzącego z Dolnego Śląska oprawcy, który bił, poniżał i okradał kobiety, ale i zastraszał mężczyzn. Przez długi czas pozostawał on bezkarny, bo w oczach organów ścigania jego czyny nie zasługiwały na śledztwo. Pewnego dnia nadepnął na odcisk wrocławskiemu biznesmenowi, którego wytrwałość w prywatnie zaaranżowanym śledztwie doprowadziła do aresztowania agresora. Przedstawiamy Państwu historię, która wydarzyła się w Polsce, "po sąsiedzku", choć mogłaby posłużyć za scenariusz międzynarodowej produkcji filmowej. Oto RAK!
„Z cichym szumem drukarka nanosiła kolejne warstwy koloru na kartkę. Wkrótce wypluła zdjęcie, a on ujął je w dwa palce i wyprostował rękę. To był pierwszy raz, gdy spotkał się z nią „twarzą w twarz”, choć nie osobiście. Na pewno też nie był to ostatni. Przyjrzał się jej i od razu pomyślał, że się dogadają. Muszą się jakoś dogadać. Odsunął klawiaturę komputera i położył zdjęcie przed sobą, na blacie. Przygładził je dłonią. Skóra w tym przeciągłym zetknięciu z papierem wydała cichy syk. Z rogu biurka zgarnął notes z samoprzylepnymi, żółtymi kartkami. W szufladzie namacał marker. Pochwycił go w lewą dłoń i na kartce z wierzchu napisał: „Aneta”. Odkleił ją i równo przyłożył pod wydrukowanym na kartce wizerunkiem uczestniczki marszu. Na drugiej z kolei kartce napisał enigmatycznie: „Wartość: trzydzieści cztery miliony złotych”.
„Z cichym szumem drukarka nanosiła kolejne warstwy koloru na kartkę. Wkrótce wypluła zdjęcie, a on ujął je w dwa palce i wyprostował rękę. To był pierwszy raz, gdy spotkał się z nią „twarzą w twarz”, choć nie osobiście. Na pewno też nie był to ostatni. Przyjrzał się jej i od razu pomyślał, że się dogadają. Muszą się jakoś dogadać. Odsunął klawiaturę komputera i położył zdjęcie przed sobą, na blacie. Przygładził je dłonią. Skóra w tym przeciągłym zetknięciu z papierem wydała cichy syk. Z rogu biurka zgarnął notes z samoprzylepnymi, żółtymi kartkami. W szufladzie namacał marker. Pochwycił go w lewą dłoń i na kartce z wierzchu napisał: „Aneta”. Odkleił ją i równo przyłożył pod wydrukowanym na kartce wizerunkiem uczestniczki marszu. Na drugiej z kolei kartce napisał enigmatycznie: „Wartość: trzydzieści cztery miliony złotych”.
AUDIOBOOK
“Jest w Polsce grupa ludzi, których sposób istnienia i współistnienia z innymi przypomina nowotwór. Karmią się cudzym szczęściem, potem też nieszczęściem, powoli zabijając ofiary.” - Nadia Szagdaj
Waga | 1 kg |
---|---|
ISBN | 9788396280305 |
Autorzy | Nadia Szagdaj, Grzegorz Filarowski |
Forma | książka |
Gatunek | Kryminał |
Oprawa | Miękka |
Liczba stron | 480 |
Data premiery | 2023-10-26 |
Numer wydania | I |
Wydawnictwo | Lingua Mortis |
Język wydania | Polski |
Typ książki | Okładka miękka |
Wysyłka
Forma wysyłki | Czas realizacji | 1-4 egzemplarzy | powyżej 5 egzemplarzy |
---|---|---|---|
Książka papierowa | |||
Paczkomaty InPost | 3 dni robocze | 18 zł | 20 zł |
Kurier InPost | 3 dni robocze | 20 zł | 20 zł |
Audiobook | |||
Dostęp elektroniczny | Natychmiast | Darmowa | Darmowa |
Zwroty
Odstąpienie od umowy zakupu produktu dokonanego w sklepie rak.to jest możliwe bez konieczności podawania powodów w ciągu 14 dni kalendarzowych od momentu jego odebrania. Szczegółowe informacje na temat warunków odstąpienia od umowy znajdują się w regulaminie dostępnym na stronie rak.to.
Warto zauważyć, że powyższe zasady nie mają zastosowania w przypadku reklamacji produktu, czy to na podstawie rękojmi, czy gwarancji. Dodatkowe informacje odnośnie procesu reklamacji można znaleźć w regulaminie na stronie rak.to.
Opinie
Zanim Twoja opinia zostanie opublikowana, przejdzie przez proces weryfikacji przez nasz zespół moderatorów, aby zapewnić zgodność z naszymi wytycznymi.
Swoje ofiary wybierał starannie. Musiały być zamożne, mieć gest i odruch dbania o bliskich. Musiały być ponadto w kryzysie emocjonalnym – czuć się samotne, niepewne siebie. Po bolesnym rozstaniu, w trakcie trudnego rozwodu, stracie męża… Takie kobiety chcą wierzyć, że jeszcze spotka je coś dobrego. Że nowa miłość czeka za rogiem. Że nowe uczucie może sprawić, że zapomną o bolesnej przeszłości. Jeśli spełniały te i parę innych kryteriów, ON brał je na celownik. Zaczynał rozciągać wokół nich swoją sieć niczym pająk… Albo niszczyć ich życia, tocząc podstępnie i bezwzględnie jak… „RAK”.
Książka @grzegorz_filarowski oraz @nadia_szagdaj to wartka, trzymająca w napięciu fabuła oparta na PRAWDZIWYCH WYDARZENIACH – historii zręcznego oszusta, który naciągnął kilkadziesiąt kobiet na około 2 miliony złotych. Latami unikał zatrzymania, zręcznie lawirując i zastraszając swoje ofiary. Gdyby nie prywatne śledztwo byłego męża jednej z tych kobiet, pewnie do dziś byłby na wolności, przeczesując Tindera w poszukiwaniu kolejnych ofiar. Książka „RAK” to thriller, który czyta się szybko, zachłannie, nie dowierzając, że to mogło wydarzyć się naprawdę. A jednak się wydarzyło – bo człowiek opisany w powieści istnieje i latami żerował na kobietach, które potrzebowały bliskości.
„RAK” to powieść o kłamstwie i narcyzie, który z oszustwa zrobił sposób na życie. O manipulacji i gaslightingu. O naiwności i poczuciu bezradności, ale też – a może przede wszytkim – o poszukiwaniu sprawiedliwości i ludziach, którzy zdecydowali się nie odpuszczać. Jeśli lubicie mocne fabuły na faktach – to jest to coś zdecydowanie dla Was.
Świetnie, że jest audiobook, co sprawiło, że książkę zrobiłam w dwa dni. Wciągająca, momentami przerażająca, zdumiewająca ale i czasem zabawna 😉 (językowo) Wspaniale pokazuje problem naiwności i wykorzystania kobiet w ciężkich dla nich sytuacjach. Ale też pokazująca jak działa prawo i na jak dużo sprawca może sobie pozwolić bez ponoszenia kary. Zaskakujące wątki, zadziwiająca sprytność i błyskotliwość Raka czyni książkę bardzo ciekawą i taką, że chce się czytać i czytać. Polecam i oczywiście czekam na kolejny tom
przemoc, toksyczne relacje, manipulacje, doskonale pokazali relacje kat-ofiara, ofiara-kat. A przedstawiona prawdziwa historia, z pewnością zmieni podejście nie jednej z nas do życia, mężczyzn i internetu. Zakończenie szokuje i przyprawia o dreszcze. Dla mnie była to bardzo trudna lektura, podczas czytania tej książki targały mną różnorakie emocje. Jedno jest pewne Iwo Rak był toksyczny jak śmiertelna choroba dla swoich ofiar. Bardzo przeżywałam każdą historię, najbardziej wstrząsnął mną rozdział pt. „Śruba”. Niewątpliwie ta książka jest lekcją dla każdej z nas ku przestrodze. Warto, by nasi bliscy mieli oczy szeroko otwarte i w porę zauważyli, że coś się złego dzieje. Swoją dzisiejszą recenzję książki zakończę tymi słowami MIEJMY SIŁĘ, ABY MÓC PRZECIWSTAWIĆ SIĘ MANIPULACJI, I MÓWIĆ GŁOŚNO O TYM, CO NAS SPOTYKA. Ze swojej strony bardzo gorąco polecam wszystkim przeczytać ten tytuł, a szczególnie kobietom. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom.
Subiektywna ocena książki to 11/10 @books_are_my__world
„Rak” jest książką opartą na prawdziwych wydarzeniach, opowiadającą historię zmanipulowanych kobiet. Jest to wciągająca, choć mroczna, lektura, która skłania czytelnika do głębokiej refleksji.
Akcja rozkręca się powoli, przez co na początku trudno było mi wgryźć się w historię. Jednak szybko zrozumiałam, że jest to celowy zabieg. Ta powolność wciąga czytelnika w świat ofiar, pokazuje jak manipulatorzy wkradają się do ich życia: powoli, metodycznie, z precyzyjnie obmyślonym planem, niczym kropla drążąca skałę.
Pomimo tragicznych wydarzeń opisanych w książce, czyta się ją bardzo szybko, ze względu na przyjemną narrację. Uważam, że autorzy wykonali wspaniałą pracę, przedstawiając te wydarzenia w sposób klarowny i wciągający. Chciałoby się napisać, że autorzy świetnie zaplanowali wciągającą i intrygująca fabułę, ale… napisało ją samo życie.
Autorzy pokazują, że działania manipulatora początkowo są niewinne i trudno je zauważyć. Jednak kiedy ofiara zdaje sobie sprawę, co się dzieje, jest już za późno, by łatwo się z tego wyplątać.
Przestroga płynąca z tej książki jest niezwykle ważna. „Rak” uczy, by zawsze dokładnie zastanowić się, kogo wpuszczamy do swojego życia i jakie mogą być tego konsekwencje. Nie zawsze osoba, która wydaje się troskliwa i pomocna, ma czyste intencje. Ta historia pokazuje, że trzeba być ostrożnym i świadomym zagrożeń, jakie mogą wynikać z relacji międzyludzkich.
Podsumowując, „Rak” to książka, która na długo pozostaje w pamięci. Jest to opowieść o sile manipulacji i trudnych do przewidzenia konsekwencjach. To lektura obowiązkowa dla każdego, kto chce zrozumieć, jak niebezpieczne mogą być mechanizmy manipulacji oraz jak ważne jest, by być czujnym i ostrożnym w relacji z drugim człowiekiem.
Lubicie czytać książki, które oparte są na prawdziwych wydarzeniach ?!
Ja bardzo ! Chociaż czasami wydaje mi się, tak było w przypadku tej książki, że wolałabym aby ta historia była fikcją autora. Historia jest naprawdę mocna i daje dużo do myślenia, a nawet wbija w fotel.
Iwo Rak główny bohater powieści, znalazł sobie super pomysł na biznes. Działał dokładnie jak oszust z Tindera ( film chyba już oglądał każdy) i oplatał samotne kobiety niczym bluszcz wysysając z nich wszystko to co najlepsze.
Iwo manipulacje ma w małym palcu i porusza się w tym świecie niczym ninja 🥷
Książkę czytałam z wypiekami na twarzy i wydaje mi się, że warto nawet ją przeczytać ku przestrodze. Kto z nas czasami nie ma chwili samotności, kryzysu czy zwątpienia, a wtedy bardzo łatwo jest wpaść w sidła oszusta w owczej skórze..
Książka naprawdę godna polecenia !
francuska_na_obcasach
Książki inspirowane prawdziwymi wydarzeniami zawsze bardzo mnie interesowały, tak też było tym razem. „Rak” wzbudził moje zainteresowanie zarówno tytułem jak i okładką, które już po pierwszym spojrzeniu dają do myślenia. Po zagłębienie się w treść można mieć swego rodzaju kaca, zastanawiać się jak to możliwe, że takie rzeczy się dzieją. Jednocześnie książka potwierdza, że nic nie jesteśmy w stanie przewidzieć, że życie pisze najbardziej zaskakujące scenariusze.
Główny i tytułowy bohater to Iwo Rak, na wskroś bezwzględny i brutalny oprawca, który atakował bez ostrzeżenia, wykorzystywał, niszczył i był bezlitosny dla kobiet, zupełnie tak jak rak. Rak, który potrafi zniszczyć każdy żywy organizm. Dla raka tak jak i dla książkowego oprawcy nie ma przeszkód nie do pokonania. Rozprzestrzenia się szybko i bez oporów i tak naprawdę nic nie jest w stanie go zatrzymać.
Iwo Rak zachowywał się dokładnie jak typowy atakujący ludzki organizm rak. Nikogo się nie bał, niszczył kobiety bez skrupułów, a każdą sytuację potrafił wykorzystać z korzyścią tylko dla siebie. Dlatego tej książki nie da się odłożyć, ona wciąga od pierwszej strony. Jest przerażająca, mroczna, brutalna i wstrząsająca.
Jeśli zdecydujecie się na jej przeczytanie przygotujcie się na sporą ilością imion i akcji, niech Was to nie zniechęca bo szybko wszystko tworzy jednolitą całość, którą pochłania się raz dwa chcą poznać finał tej historii.
Książka obrazuje siłę manipulacji i jest realną przestrogą dla kobiet, aby były ostrożne i nie ulegały pięknym słówką. Warto aby po książkę sięgneli też mężczyźni, których uczuli aby ufali swoim kobietom, byli dla nich wsparciem w trudnych chwilach i mieli szeroko otwarte oczy na różne z pozoru nie istotne znaki i sygnały, aby ich nie ignorowali.
Czas spędzony z książką uważam za udany i skłaniający do przemyśleń. Ze swojej strony polecam!
Manipulacja. Zarzekamy się, że nigdy jej nie ulegniemy, że wiemy, na co zwracać uwagę i jak stanowczo się jej przeciwstawić. Jednak manipulant jest tak sprytny, że wykorzysta każdą słabość, będzie grał, czarował i usypiał czujność, aż nieświadome mu ulegniemy. No bo jak ktoś tak miły, uczynny i z sercem na dłoni może być zły? Ano jednak może…
Zarys fabuły
Iwo/Ireneusz Rak (Robert I.) przez wiele lat unikał kary za wszystko, co zrobił, a było tego naprawdę sporo i mowa tutaj tylko o tych ujawnionych. Skrupulatnie wybiera swoje ofiary i kalkuluje czy opłaca mu się poświęcić na nie czas. Zazwyczaj działa przez aplikację randkowe, ale korzysta również z mediów społecznościowych, a nawet posuwa się do wykorzystywania swoich dzieci jako przynęty. Skupiał się na kobietach przechodzących kryzys – śmierć męża, rozwód, czy też samotne rodzicielstwo. Początkowo zaradny biznesmen, czuły facet niczego nie oczekujący, tylko dający. Poświęca czas nie tylko kobiecie, ale i jej dzieciom. Dopiero po czasie, wręcz niezauważalnie zmienia swoje zachowanie i zaczyna manipulować, szantażować, a nawet stosować przemoc fizyczną oraz psychiczną. I to tak umiejętnie, że ofiary często ulegają, nie mają siły się bronić i zwyczajnie czują strach. Teraz jednak zadarł z niewłaściwą osobą i jego misterny plan zaczyna się sypać, przegra czy wygra?
Do momentu pojawienia się książki Psy szczekają, karawana jedzie dalej, byłam nieświadoma tej historii, żyłam sobie w błogiej nieświadomości, że ktoś tak okrutny istnieje i jest nieuchwytny, bo zawodzi prawo, ludzie, bo w życiu realnym dobro nie zawsze wygrywa, a przynajmniej nie tak szybko, jakby się tego chciało. Teraz jednak jestem już po lekturze i muszę przyznać, że ta lektura na zawsze pozostanie mi w głowie, ku przestrodze i pamięci, by dostrzegać co się dzieje wokół i reagować.
Moje wrażenia
Historia Iwo to fabularyzowane losy głównego bohatera oraz jego ofiar. Powstała tylko dlatego, że ten oszust zakręcił się przy niewłaściwej kobiecie, której eksmąż postanowił zainterweniować i przeprowadzić własne śledztwo. I odkrywa skalę jego działań, która – mówiąc delikatnie – przeraża. Grzegorz Filarowski i Nadia Szagdaj w Psy szczekają, karawana jedzie dalej, wychodzą poza ramy artykułów, przybliżają ofiary, opisują ich emocje, to jak stalker ich osaczył. Ba, dają też możliwość poznania jego samego, pokazują, jak bezwzględny może być człowiek i pozbawiony skrupułów, jak wszystko przerabiać tak, by to wszyscy inni byli tymi złymi. Uczulają również, że tym złym może być równie dobrze, ktoś, kogo nigdy byśmy nie wzięli pod uwagę, bo jest zbyt „przeciętny”.
Słów kilka o bohaterach
Postaci jest tutaj naprawdę dużo, co początkowo może wprowadzać mały chaos i zagubienie, ale to też pokaz, na jak wielu płaszczyznach potrafił Iwo działać. Muszę przyznać, że próba zrozumienia tego człowieka, to ciężka i mozolna przeprawa. Jest tak pewny swego, tego, że zawsze wygra, że za każdym razem ktoś uwierzy mu, że to on jest tym wykorzystanym i biednym. Byłam w szoku, odkrywając tę jego wiarę w swoją niewinność. Warto też pochylić się tutaj nad skrzywdzonymi, w książce wspomniane było, że część społeczeństwa uważała, że skoro kobiety na to pozwalały, to zasłużyły na wszystko, co je spotkało. Przerażający jest fakt nieświadomości tego, że ofiara często jest pozostawiona sama sobie i zmanipulowana nie ma siły na sprzeciw. Mamy tutaj prawdziwy wachlarz osobowości, czytamy o ich zagubieniu, strachu, o wypieraniu sygnałów. To też pokaz siły oraz determinacji, która się pojawia, gdy ktoś pomaga.
Na zakończenie
Pod względem fabularnym Psy szczekają, karawana jedzie dalej, książka jest napisana bardzo dobrze. Pomimo cięższego początku szybko wciągnęłam się w powieść i zainteresowaniem śledziłam tok śledztwa, tego policyjnego oraz prywatnego. Książka pokazuje opieszałość działania policji oraz to, jak łatwo wywinąć się przez luki prawne. Przerażający jest też fakt, że winy nadal doszukuje się u ofiar. To nie jest książka, którą pochłania się na raz, napisana dość twardym stylem, odrobinę nawet mrocznym. Odkrywa wszystkie ciemne zakątki, skłania do przemyśleń. Wielokrotnie łapałam się na tym, że po przeczytaniu niektórych fragmentów zawieszałam się i myślami krążyłam wokół nich. Każdy odbierze ja inaczej, każdy zwróci większą uwagę na coś innego, jestem jednak pewna, że tak samo, jak ja będzie pełen wzburzenia i zszokowana. Tym bardziej że Rak pozostał na wolności i nic nie zapowiada, by miał zaprzestać swoich działań.
Psy szczekają, karawana jedzie dalej, nie jest łatwą lekturą, ale uważam, że to jeden z tych tytułów, który powinien przeczytać każdy. Ku przestrodze i zrozumieniu, by być ostrożnym obsadzaniu zaufaniem nieznajomych. Zwłaszcza w gorszych chwilach.
Współpraca reklamowa
@linguamortis_ph @ktotorak
@nadia_szagdaj @grzegorz_filarowski
Tinder. Portal randkowy. Pomyśleć nie szkodliwe . Ludzie szukający drugiej osoby. A niestety trafiają się oszuści. Bywaliście na tej platformie? Ja nie , ale miałam ’ przygodę ’ z internetu, która zakończyła się fiaskiem . Na szczęście wszystko skończyło się dobrze .
A tutaj kobiety nie miały tyle szczęścia. Iwo miły, przyjemny, pomagający kiedy trzeba , a z drugiej strony bestia . Omamił sobie wszystkie wokół palca jak tra lala . On nie wybierał sobie słabych . On czaił się na te silne , które pod wpływem zauroczenia robiły różne głupie rzeczy .
Ta książka nie jest dla wszystkich czytelników, bo jest mocna , mroczna . Lecz moim zdaniem każdy powinien ją przeczytać.
A dlaczego?
Dlatego , by zrozumieć te kobiety . Bo można powiedzieć , mnie by to nie spotkało. Jak można być tak naiwnym? A no można. Brzydko to brzmi , ale niestety można. Z resztą gdy ktoś udaje miłego , przyjemnego a jest przystojny to będziemy mieć wrażenie porządnego . On nam nic nie może zrobić.
Red flagi , które tam są mówią same za siebie .
Historia oparta na prawdziwych wydarzeniach. Warto sięgnąć i przeczytać.
Dawno tak mną książka nie wstrząsnęła.
Otworzyła mi oczy. By uważać i solidnie sprawdzać, bynajmniej nie ufać za bardzo komuś z internetu, a już szczególnie facetem.
Czekam na drugą część, bo potrzebuję na już 🥺🤣
Książka zasługuje na rozgłos!
●MÓW● KRZYCZ●
NIE WSTYDŹ SIĘ ●WALCZ●
” Rak ”
Tytułem wstępu rzeknę, że to pozycja, którą powinien przeczytać każdy. Może wtedy głos ofiar w końcu zostanie usłyszany, bo mam wrażenie, że do tej pory wszystko co przydarzyło się naszym bohaterkom, traktowane jest – szukam odpowiedniego słowa – może z niedowierzaniem, z przymrużeniem oka, jako coś co można schować między bajki, bo przecież takie rzeczy się nie zdarzają, z całą świadomością, o której się tyle mówi, to wręcz niemożliwe. A jednak Kochani książka oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, więc chyba, a może właśnie dodam, że jest to pozycja niewyobrażalnie wstrząsająca, przerażająca i to nie za sprawą brutalnych scen, a takowe były, a za sprawą znieczulicy wszystkich – prawie – wokół. I to trzasnęło we mnie niczym policzek wymierzony w moją twarz albo kopniak w krocze – dosłownie.
Wiele myśli nasuwało mi się podczas lektury i były też takie ” jak można być tak naiwną „, ” gdzie one miały mózg ” – przyznam się. Tylko sięgając głębiej, przyszła też refleksja – która z nas będąc w najgorszym momencie swojego życia, kiedy mężczyzna podaje Nam dłoń, oferuje pomoc od razu analizuje prawdziwość tych zachowań? Przyjmujesz pomoc, może nawet przez chwilkę jest Ci lepiej, bo właśnie takich gestów w tym momencie potrzebujesz. Tylko jest jeden haczyk – ON – to wszystko wie, świetnie odczytuje pragnienia kobiet, ba ON wie, które właśnie na takie gesty będą najbardziej podatne. A w swoim arsenale wyuczonych zachowań ma ich wiele, w zależności od tego z czym dana kobieta się zmaga, tak to szalenie wręcz niewiarygodnie inteligentny ON, ktoś kto sztukę manipulacji ma w paluszku i wie, jak formuować myśli, jaką maskę przywdziać na twarz, w którym momencie i jakim tonem głosu się odezwać, w zależności z jaką ze swych ofiar akurat ma do czynienia. Fenomenalnie maskuje rzeczywistość jaką sam wokół siebie kreauje.
I jeszcze jedno w mojej skromnej opinii, a czemu mówię stanowcze nie i co moim zdaniem najbardziej zawiodło.
Bagatelizowanie sprawy!
Niewielka szkodliwość czynu!
Wstyd przed oceną społeczeństwa!
System prawny i owszem jest, ale mam wrażenie, że chroni nie tych, których chronić najbardziej powinien!
RAK – zniszczy Ciebie, dopóki TY nie znajdziesz w sobie odwagi i przestaniesz mu na to pozwalać.
ONE:
” NIE POWSTRZYMASZ CIEM OD WLATYWANIA W OGIEŃ ”
ON:
” PSY SZCZEKAJĄ, KARAWANA JEDZIE DALEJ ”
Szok – Niedowierzanie – Szok
Zdarzyło wam się kiedyś, zaufać bezgranicznie drugiej osobie, uwierzyć w jej szczerość i czyste intencje a następnie gorzko tego pożałować?
Oszuści matrymonialni nie atakują kobiet biednych i słabych. Atakują te, które zbyt długo były silne…
@nadia_szagdaj
@grzegorz_filarowski
@linguamortis_ph
@ktotorak
Skończyłam dziś książkę, która swój początek znalazła na Tinderze… Ale końca … Jeszcze nie znamy
Genialnie opisana historia oszusta, który czarował kobiety, okradał je, niszczył im życie a potem szedł dalej zostawiając za sobą zgliszcza.
Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla tak wielkiej podłości, tymczasem on nie widział problemu… Pobicia, zastraszania, szantaże… Wpaść w kleszcze raka to jak przegrać wszytko… Tymczasem nadchodzi tom drugi i wiele zapowiada, że wszystko do umorzenia…. Czekajcie…. Czytajcie… Miejcie się na baczności
#ktotorak #linguamortis #grzegorzfilarowski #nadiaszagdaj #books_of_shadow #bookstagrampl #oszustztindera #oszustmatrymonialny #iworak #czytamuszami
Książka napisana na faktach. W głowie się nie mieści, że coś takiego mogło wydarzyć się naprawdę. Iwo Rak w celu uzyskania własnych korzyści majątkowych, oszukiwał wiele kobiet. Najpierw rozkochiwał je w sobie, natomiast później stosował przemoc zarówno psychiczną, jak i fizyczną. Dodatkowo bohater nie wybierał zwykłych kobiet. Były to kobiety mające aktualnie jakiś kryzys w życiu – zdrada, śmierć męża, samotnie wychowujące dzieci. Często też próbował przeciągnąć ich dzieci na swoją stronę, aby na przykład na bieżąco zdawały mu sprawozdanie z tego co ich mama aktualnie robi, gdzie jest. Książka pokazuje jak dana osoba manipuluje ofiarą, stosuje przemyślane działania aby dojść do zamierzonego celu. Początkowo nawet nie da się wykryć działań oprawcy, bowiem taka osoba jest idealna i nie ma się jej nic do zarzucenia. Dopiero z czasem pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Co najlepsze nie dotyczyło to jednej kobiety, lecz kilkudziesięciu. Bohater, gdy wykorzystał jedną ofiarę zaraz szukał kolejnej, albo już nawet w międzyczasie. W dodatku miał wiele długów do spłacenia, więc nie ociągał się w swoich działaniach.
Jestem naprawdę wstrząśnięta, że coś takiego ma miejsce w naszym kraju. Dodatkowo bardzo ciężko udowodnić takiej osobie jego winę, bowiem ofiary nie chcą zeznawać, bojąc się o własne życie. Wtedy policja tak naprawdę ma związane ręce.
Książka na pewno skłania do refleksji, bowiem człowiek uświadamia sobie jakie nieszczęście spotyka inne kobiety i jak to jest ukrywane przed światem. Często takie osoby są długi czas bezkarne. Również pojawiła się refleksja aby uważnie dobierać znajomych i kontrolować komu pozwalany być w naszym życiu.
Sama książkę czyta się szybko, jest wciągająca. Co prawda początek trochę mi się dłużył i miałam wrażenie, że zostało poruszone aż za dużo wątków, jednak w trakcie dalszego czytania zrozumiałam, iż ten zabieg był przemyślany. Szczególnie byłam ciekawa zakończenia i czy oprawca dostanie za swoje. Czekam na kolejną część!
Uważam, że bardzo dobrze, iż książka została wydana. Należą się duże gratulacje dla autorów, iż postanowili poruszyć tak ważny temat w dzisiejszych czasach!
„Rak” autorstwa Nadii Szagdaj i Grzegorza Filarowskiego to książka, obok której nie da się przejść obojętnie. Opowieść o ciemnych zakamarkach ludzkiej psychiki, manipulacji oraz zniszczeniu, które niesie ze sobą jedna osoba. Jednocześnie jest to historia o samotności, braku zrozumienia, bezkarności oraz swojego rodzaju 'ślepocie’ wymiaru sprawiedliwości. Jest to książka, po której przeczytaniu długo nie mogłam zebrać się w sobie i napisać recenzję, gdyż musiałam poukładać sobie wszystko w głowie. Ilość emocji i pytań, jakie we mnie były, sprawiała, że ciężko było mi się skupić, by napisać coś z sensem. Czy jeśli książka wywołuje taki mętlik w głowie czytelnika, to nie jest to znak, że była to naprawdę dobra i wstrząsająca lektura?
Jak wspomniałam na początku, jest to historia oparta na prawdziwych wydarzeniach i to jeszcze takich nagłośnionych, dlatego sięgając po nią, spodziewałam się wciągnięcia w całą historię od pierwszych stron. Niestety, tak się nie stało. Na samym początku ciężko mi było wdrożyć się w całą historię; strasznie mi się dłużyła. Od początku bombardowani jesteśmy sporą ilością postaci oraz wydarzeń, przez co czułam się przytłoczona i zagubiona. Jednak z każdym kolejnym rozdziałem, który odkrywał kolejne tajemnice, coraz bardziej wciągałam się w opowieść, przeżywając ją całą sobą i otwierając oczy ze zdumienia. Ta lektura wywołała we mnie sporo emocji i zrodziła w mojej głowie wiele pytań. Jak to jest, że jeden niepozorny człowiek może wyrządzić tyle krzywdy i być tak nieuchwytny? Jak to się stało, że te kobiety mu zaufały, przecież nic takiego im nie dawał. Pytanie czy na pewno nic nie dawał? Odpowiedź na to pytanie jest banalnie prosta i jakże smutna.
Iwo, główny bohater wydarzeń, jest postacią niepozorną, na pierwszy rzut oka nijaką, ale też przerażającą, wywołującą wiele emocji. Intryguje, wywołując jednocześnie wewnętrzny niepokój. Jest mistrzem manipulacji, a jego działania skłaniają czytelnika do zastanowienia się nad ludzką naturą. Jest to postać, która zostaje z czytelnikiem długo po zakończeniu lektury. Na swój sposób fascynuje, ale też wywołuje w człowieku najgorsze emocje.
Jestem pod wrażeniem, jak autorzy oddali w tej książce atmosferę zagrożenia i niepewności, która towarzyszyła ofiarom Raka. Czytając, czułam ich strach, wstyd, smutek i uczucie poniżenia.
Ta książka zasługuje na uwagę i rozgłos. Jest to pozycja, która niesie ze sobą pewne przesłanie i ostrzeżenie, dlatego powinien sięgnąć po nią każdy. Nie jest to lekka lektura, ale jakże ważna. Sięgajcie po nią, czytajcie i dzielcie się swoimi przemyśleniami.
„Rak. Psy szczekają, karawana jedzie dalej”, autorzy: Nadia Szagdaj i Grzegorz Filarowski.
O tej książce widziałam tyle opinii sugerujących, że jest to bardzo ciekawa historia, że wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Prezentowany tytuł jest inspirowany prawdziwymi wydarzeniami. Jednym główny bohater może skojarzyć się z oszustem z Tindera, innym ze współczesnym Kalibabką. Główny bohater książki to Iwo Rak. Mężczyzna wyszukiwał samotne i często majętne kobiety, które mógł oszukać. Robił to na tyle sprytnie, że jego przekręty uchodziły mu bez konsekwencji. Rak wykorzystywał kobiety w trudnych sytuacjach życiowych. Najpierw dawał im poczucie bezpieczeństwa, potem bezwzględnie wykorzystywał finansowo. Jednak pewnego razu się przeliczył i zadarł z byłym mężem jednej ze swoich ofiar. Rak był bardzo przebiegły i sprytny, dodatkowo świetnie manipulował ofiarami i kpił z wymiaru sprawiedliwości. Kim były jego ofiary? W jaki sposób nimi manipulował? Czy sprawiedliwości stanie się za dość i zostanie on złapany?
Jeśli jesteście ciekawi tej historii to koniecznie sięgnijcie po ten tytuł 👍 Szczerze polecam 👍
Kiedy usłyszałam o książce “Rak”, bardzo chciałam poznać tę historię.
Dlatego, gdy dostałam, propozycję współpracy przy tym tytule, nawet się nie zastanawiałam.
Przyznam, że początek książki jest trudny, ciężko było mi się wkręcić, aż w końcu zaskoczyło i dalej poszło z górki.
Dopiero poznając tę książkę, poznałam sprawę “Raka”, wcześniej o niej nie słyszałam, aż sama się sobie dziwię 🫣
“Rak” to historia stalkera z Tindera, historia, która wydarzyła się naprawdę.
Robert L. przez ponad 20 lat swojej kryminalnej kariery był bezkarny.
Mężczyzna z pozoru normalny. Przykładny ojciec, ułożony mężczyzna, a tymczasem wyrachowany oszust. Udało mu się zmanipulować i okraść w bezczelny sposób około 30 osób ( tyle znaleziono, a o ilu nikt się nigdy nie dowiedział).
Manipulował, kłamał, zastraszał, a nawet szantażował .
Ta historia, choć pozbawiona brutalnych scen wywołuje niemałe emocje. Chwilami nie mogłam uwierzyć jak samotne kobiety potrafią być ślepe, aż do czasu kiedy poznałam działania mężczyzny.
Autorzy pokazują jak łatwo można manipulować samotnymi osobami, które potrzebują trochę miłość, zainteresowania ze strony innych, jak łakną bliskości i zrobią wszystko, aby tę bliskość zatrzymać.
Opisy chwilami przyprawiały mnie o ciarki, zostawiały w osłupieniu i zmuszały refleksji.
Przyznam, że przeczytanie tej książki trochę mi zajęło, najpierw trudny początek trochę mnie zniechęcił a później, gdy już się wykręciłam, sama łapałam się na tym, że czytając, wpadałam w stan zastanawiania się nad daną sytuacją i tak oto chwilę się zeszło.
Uważam, że ta książka powinna trafić do szerokiego grona odbiorców, aby nikt nigdy nie padł ponownie ofiarą takich ludzi jak tytułowy “Rak”.
Życie jest okropne jednak czasem spójrzmy czy komuś w naszym otoczeniu nie dzieje się krzywda. Czasem sygnały widać gołym okiem, a czasem, trzeba dobrze się przyjrzeć.
Nie bądźmy obojętni.
Polecam ❣️
Historia kilku kobiet, zmaltretowanych, doświadczonych przemocą fizyczną lub psychiczną ,szantażowanych jest tu opowiedziana do bólu autentycznie. Nadmienić tu trzeba, że ta historia jest oparta na faktach, co potwierdza tezę, że życie pisze najokrutniejsze scenariusze. Ogrom emocji i wrażeń, których nie szczędzą nam autorzy są naprawdę warte poznania. Podjęta problematyka kat-ofiara może przełożyć się na wiele dziedzin życia, i dotyczyć może nie tylko kobiet, dlatego książkę w swej uniwersalnym przekazie naprawdę trzeba poznać. Jak się okazuje, ludzie, których spotykamy na swej drodze mogą mieć różne intencje i nie zawsze są one czyste, choć z pozoru może wydawać się inaczej. Idealnym przykładem na to jest właśnie nasz bohater, który „wybiera” swoje ofiary według ściśle sprecyzowanych planów.
Kreacja bohaterów, podobnie jak sama fabuła, jest realistyczna, co wpływa na jakość czytania. Czytelnik może w pewnym stopniu poczuć to, co czują ofiary Raka. Na uwagę zasługuje tu głównie Monika, która została omotana i wykorzystana przez bohatera, który z kolei idealnie opanował sztukę manipulacji.
Iwo Rak – dostajemy w książce pełny przekrój jego okrucieństw i mechanizmów działania w stosunku do swoich ofiar. Na jego przykładzie możemy też obserwować nieudolność służb, sądownictwa czy też prawa w stosunku do ofiar i ich oprawcy. Smutna, ale jakże prawdziwa rzeczywistość. Zły, okrutny i pozbawiony wszelkich norm moralnych bohater, budzi same negatywne uczucia. Czytelnik zadaje sobie pytanie: jak można być takim człowiekiem? Narracja jest poprowadzona mistrzowsko Budowanie napięcia, dynamiczne zwroty akcji… to jest to, co sprawia, że nie da się odejść od tej powieści. Książka wywarła na mnie ogromne wrażenie, poruszyła, wzburzyła i też otworzyła oczy, na to, jak łatwo stać się ofiarą manipulacji… Jestem ogromnie ciekawa drugiego tomu! To moje 10/10 i bardzo wam polecam tą mocną i wstrząsającą książkę!
Historia kilku kobiet, zmaltretowanych, doświadczonych przemocą fizyczną lub psychiczną ,szantażowanych jest tu opowiedziana do bólu autentycznie. Nadmienić tu trzeba, że ta historia jest oparta na faktach, co potwierdza tezę, że życie pisze najokrutniejsze scenariusze. Ogrom emocji i wrażeń, których nie szczędzą nam autorzy są naprawdę warte poznania. Podjęta problematyka kat-ofiara może przełożyć się na wiele dziedzin życia, i dotyczyć może nie tylko kobiet, dlatego książkę w swej uniwersalnym przekazie naprawdę trzeba poznać. Jak się okazuje, ludzie, których spotykamy na swej drodze mogą mieć różne intencje i nie zawsze są one czyste, choć z pozoru może wydawać się inaczej. Idealnym przykładem na to jest właśnie nasz bohater, który „wybiera” swoje ofiary według ściśle sprecyzowanych planów.
Kreacja bohaterów, podobnie jak sama fabuła, jest realistyczna, co wpływa na jakość czytania. Czytelnik może w pewnym stopniu poczuć to, co czują ofiary Raka. Na uwagę zasługuje tu głównie Monika, która została omotana i wykorzystana przez bohatera, który z kolei idealnie opanował sztukę manipulacji. Oszust z Tindera, bo z nim możemy utożsamić Iwa, działał w ten właśnie sposób. Wykorzystywał kobiety w gorszych momentach ich życia, kiedy to ich poczucie wartości i pewności siebie zostaje podkopane i zachwiane. Okazywanie im z pozoru bezinteresownego zainteresowania i wsparcia było jak balsam dla ich zranionych dusz.
Iwo Rak – dostajemy w książce pełny przekrój jego okrucieństw i mechanizmów działania w stosunku do swoich ofiar. Na jego przykładzie możemy też obserwować nieudolność służb, sądownictwa czy też prawa w stosunku do ofiar i ich oprawcy. Smutna, ale jakże prawdziwa rzeczywistość. Zły, okrutny i pozbawiony wszelkich norm moralnych bohater, budzi same negatywne uczucia. Czytelnik zadaje sobie pytanie: jak można być takim człowiekiem? Narracja jest poprowadzona mistrzowsko Budowanie napięcia, dynamiczne zwroty akcji… to jest to, co sprawia, że nie da się odejść od tej powieści. Książka wywarła na mnie ogromne wrażenie, poruszyła, wzburzyła i też otworzyła oczy, na to, jak łatwo stać się ofiarą manipulacji… Jestem ogromnie ciekawa drugiego tomu! To moje 10/10 i bardzo wam polecam tą mocną i wstrząsającą książkę!
Lubicie czytać książki, które oparte są na prawdziwych wydarzeniach ?!
Ja bardzo ! Chociaż czasami wydaje mi się, tak było w przypadku tej książki, że wolałabym aby ta historia była fikcją autora. Historia jest naprawdę mocna i daje dużo do myślenia, a nawet wbija w fotel.
Iwo Rak główny bohater powieści, znalazł sobie super pomysł na biznes. Działał dokładnie jak oszust z Tindera ( film chyba już oglądał każdy) i oplatał samotne kobiety niczym bluszcz wysysając z nich wszystko to co najlepsze.
Iwo manipulacje ma w małym palcu i porusza się w tym świecie niczym ninja 🥷
Książkę czytałam z wypiekami na twarzy i wydaje mi się, że warto nawet ją przeczytać ku przestrodze. Kto z nas czasami nie ma chwili samotności, kryzysu czy zwątpienia, a wtedy bardzo łatwo jest wpaść w sidła oszusta w owczej skórze..
Książka naprawdę godna polecenia !
francuska_na_obcasach
Historia oparta na prawdziwych wydarzeniach. Już sam ten fakt działa zawsze na moją wyobraźnię i pewnie nie tylko moją. To jasny przekaz, że taka historia się zdarzyła. Gdzieś tam komuś, ale mogła się zdarzyć też tutaj, nawet tobie!
.
Manipulacją, oszustwo i kłamstwa, którym padła nie jedna kobieta. One wszystkie były po rozwodzie, albo w trakcie. Potrzebowały mężczyzny, który będzie zupełnie inny niż ich mężowie, który będzie o nią dbał, zabiegał, kochał. I wtedy pojawiał się on – mężczyzna ideał, potwór pod piękną maską. Iwo Rak był świetnym aktorem. Każdą z nich, choć wydawało się,że każda z nich jest inna, zauroczył i omamił. Był ideałem. Dopóki wszystko szło po jego myśli. Gdy ofiara próbowała się uwolnić lub walczyć pokazywał swoją straszliwą, prawdziwą twarz. Szantarz, zastraszanie, przemoc psychiczna i fizyczna. Rak nie cofnie się przed niczym.
.
Już od początku książka jest bardzo ciekawa. Małym minusem jest pojawienie się wielu postaci na raz, które zwyczajnie mi się mieszały. Musiałam się zastanowić kto jest czyim mężem, żoną, dzieckiem. Dalej już zaczęłam ogarniać i mogłam dać się całkiem wciągnąć w historię.
.
Oglądam dużo programów kryminalnych, w nich również historię podobne do tej. Historię przemocy i niemocy. O tym jak dziewczyna zakochuje się w miłym chłopaku, który okazuje się potwornym manipulatorem, przy którym boi się o własne życie. Więc z jednej strony temat znany, z drugiej to wciąż porusza. Im więcej poznaje się takich historii, tym bardziej jest się przekonanym, że niczego nie można być pewnym. Nie chciałabym, żeby na mojej drodze stanął ktoś taki jak Rak, ale przecież mógłby. Ta historia nie wydarzyła się gdzieś tam, za oceanem. Wydarzyła się w Polsce i na pewno nie jest jedynym przypadkiem. Może nikt nie działał aż na taką skalę jak Rak, ale Ci, którzy zranili chociaż jedną kobietę są równie źli.
.
Książka do przeczytania ku przestrodze. Dla fanów mocnych klimatów zdecydowanie polecam.
„Jest w Polsce grupa ludzi, których sposób istnienia i współistnienia z innymi przypomina nowotwór. Karmią się cudzym szczęściem, potem też nieszczęściem, powoli zabijając ofiary. Nawet jeśli te przeżyją, nie są już tymi samymi osobami, co przed „chorobą”. Oprawcy nie ponoszą zaś konsekwencji, ze względu na kulturowe i społeczne przyzwolenie na podobne zachowanie. O tym właśnie jest „Rak”.”
Iwo prowadzi odnoszącą sukcesy firmę, jeździ BMW X6 i umie zaopiekować się kobietą. Wie dokładnie, co ta chce usłyszeć, doradzić w potrzebie, pocieszyć, gdy trzeba, zaoferować ramię do wypłakania (i nie tylko ramię, jeśli wiecie, co mam na myśli). Iwo wybiera kobiety majętne, które mają problemy w życiu prywatnym i za pomocą manipulacji uzależnia je od siebie. Ale gdy kobieta próbuje się od niego uwolnić, ten staje się nieprzewidywalny. Gdy kolejne kobiety zaczynają zgłaszać na policję kradzieże i pobicia, aspirant sztabowy Krzysztof Tazpil, o wdzięcznym przezwisku Cyja, zaczyna prowadzić śledztwo. Czy uda mu się zatrzymać oszusta matrymonialnego?
Przyznajcie, że powyższe brzmi jak notka wydawnicza powieści kryminalnej, jednak tym razem scenariusz został niestety napisany przez życie. Postać głównego bohatera, a może warto byłoby go nazwać anty-bohaterem, jest „Stalker z Tindera”, na którego historii (i historii jego ofiar) została oparta akcja powieści.
Ta powieść to studium psychologiczne świetnego manipulatora i gdyby Iwo, zostanę przy tym imieniu, był tylko manipulantem, ta powieść nie byłaby tak straszna, jednak to nie tylko manipulator, to w czystej postaci wyzuty z uczuć, nastawiony na zysk osobnik. Dla niego liczy się tylko się jego dobro, nie interesuje go, kto poniesienie konsekwencje jego działań, nawet jeśli są to jego własne dzieci. Nie jestem psychologiem, ale dla mnie Iwo to książkowy przykład psychopaty. Jednak to, co najbardziej uderza w tej powieści, to kobiety wykorzystane przez Iwo i ich traktowanie przez szeroko rozumiany wymiar sprawiedliwości i media. Gdy dziennikarka Maja proponuje napisanie artykułu o grasującym na Dolnym Śląsku oszuście, „który okrada i bije kobiety”, naczelny praktycznie od razu chce „uwalić” temat, zdanie zmienia, gdy okazuje się, że jedną z jego poszkodowanych jest właścicielka znanej firmy. To, że dla mediów taki temat nie byłby „chodliwy”, gdyby zdarzyło się to przysłowiowej Kowalskiej, jest z jednej strony zrozumiały, z drugiej jednak szokujący. Przecież to nic interesującego, że kolejna naiwna dała się omamić, prawda? Sama jest sobie winna. Powinna zachować większą ostrożność. Kto ufa facetowi poznanemu w sieci, sam prosi się o kłopoty. Reakcja redakcyjnych kolegów, którzy reagują śmiechem na propozycje artykułu o oszuście, mówi sama za siebie.
Jeszcze bardziej szokujące jest to, że policja nie ma środków finansowych na ściganie zwyrodnialca. Jeden aspirant zajmujący się sprawą, to moim zdaniem za mało. Więcej w celu identyfikacji oszusta, zrobił były mąż jednej z ofiar. Jednak, aby być sprawiedliwym, miał on większe możliwości finansowe niż policjant.
Historia opowiedziana z kilku punktów widzenia, wstrząsa czytelnikiem, wciąga go w świat psychopatycznego oszusta i zauroczonych nim (do czasu) ofiar. Ta powieść przypomina pajęczynę, tkaną przez pająka jakim jest Iwo, w którą wpadają spragnione ciepła i miłości kobiety. Ta historia zostaje z czytelnikiem na długo, nie dając o sobie zapomnieć. Już czekam na drugi tom, który będzie miał premierę jesienią tego roku. Mam nadzieję, że w drugim tomie to wymiar sprawiedliwości będzie górą, bo póki co, to „stalker” prowadzi 1:0.
Serdecznie polecam, jednak ostrzegam, to historia oparta na faktach, która was zaszokuje, zasmuci i jednocześnie da do myślenia nad kondycją naszego społeczeństwa.
Nadia Szgdaj&Grzegorz Filarowski „RAK Psy Szczekają,Karawana Jedzie Dalej” Tom 1 Liguana Mortis
18+
….
Nela znów kopnęła w jej siedzenie.Była dzisiaj nie do wytrzymania!Monika miała serdecznie dość zachowania córki.Choć nie powinna tego robić,nagle zahamowała gwałtownie.Wjechała na pierwsze wolne miejsce parkingowe,jakie znalazła,i odwróciła się do młodej.Nela nie przejęła się zachowaniem matki.Ręce splotła na brzuchu.Zmarszczyła nos,wydęła usta i ściągbęła brwi.Jakby miała zajęcia z mimiki twarzy,które do spółki prowadziki „Tom i Jerry”.Była gotowa się z nią kłócić.
….
Iwo Rak człowiek który potrafi wykorzystać sytuację i zmanipulować kobiety.Każda z kobiet którą poznaje czuje się wyjątkowa,mimo że facet nie jest przystojny to umie zawładnąć kobietą.
Iwo umie wykorzystać wszystko na swoją korzyść,nawet własnych „przyjaciół”.
Dlaczego Iwo ukrywa prawdziwe imie?
Czy skończy się jego dobra passa?
Moja ocena 12/10
Historia która wydarzyła się w prawdziwym życiu. Książkę przeczytałam jakiś tydzień temu,zastanawiałam się jakim trzeba być człowiekiem aby tak postąpić?
Autorzy pokazali jakie nasze życie jest kruche a pieniądze to nie wszystko.
Historia jednej kobiety tak mną wstrząsnęła,że czułam jej ból,ciężko jest sobie wszystko wyobrazić.
To nie jest historia typowego „Tulipana” tylo zwyrodnialca.
Książkę powinni przeczytać wszyscy,aby wiedzieć na co zwrócić uwagę.Takie proste czynności a my łykamy to jak pelikany,potem mamy pretensje,że uwierzyłyśmy.
Czytając trzeba się przygotować na silne emocje i trudne sceny.Uważam,że bez tych scen książka nie miałaby sensu,dlatego trzeba zastanowić się czy jesteście na nią gotowi,jeżeli nie to poczekajcie i za jakiś czas przeczytajcie.
Moim zdaniem książka jest ukłonem dla kobiet które boją się powiedzieć prawdy bo myślą,że nikt ich nie wysłucha.Pamiętajcie nie bójcie się,zawsze znajdzie się ktoś kto Wam pomoże nie bójcie się mówić o krzywdach jakie Was spotykają.
Dziękuję Nadia Szagdaj i Grzegorz Filarowski za egzemplarz do recenzji i współpracę.
Przyznam szczerze, że na początku musiałam się dobrze skupić na tej historii. Mnogość perspektyw, z którą rozpoczynamy książkę może na początku delikatnie przytłoczyć zanim ogarniemy co jest co. Jednak jest to zabieg sprawiający, że książka staje się ciekawsza. A im dalej tym bardziej wciągamy się w historię kobiet omotanych przez faceta, który wie jak nimi grać.
Widzimy je i ich życie, problemy z jakimi się borykają.
Jego przebiegłego manipulatora wykorzystującego kobiece słabości.
Policjanta trafiającego przez przypadek na sprawę brutalnych ataków na kobiety. Jednak ta sprawa okaże się czymś więcej.
I mężczyznę z misją złapania potwora. Dla niego na początku był to temat ludzkiej sprawiedliwości. Z czasem stał się czymś osobistym.
Historia jest tak poprowadzona, że ciężko się od niej oderwać. Pokazuje nam jak proste jest manipulowanie kimś kto potrzebuje wsparcia i bliskości w trudnych momentach. Jak skutecznie można omotać, a później niszczyć. Od budowania pewności drugiego człowieka po jego niszczenie zarówno psychiczne jak i fizyczne. Jak czerwone flagi rażą w oczy, ale na początku się ich nie widzi, bo inne problemy je zakrywają. Patrząc z boku łatwo jest oceniać. Każdy jest mądry i taki inteligenty. Tylko, że jak jest się osaczonym, zastraszonym, szantażowanym wcale nie jest łatwo uwolnić się z rąk oprawcy. Ta książka pokazuje nam mechanizmy działania tego typu mężczyzn. Jak można kogoś omotać na różne sposoby. I nie tylko kobiety. Bo również zmanipulowani są tu mężczyźni.
Jak policja bywa bezsilna w takich sprawach, bo kobiety milczą. I to z różnych powodów. Strachu, wstydu, ostracyzmu, albo zaślepienia. Jak innym łatwo jest oceniać zamiast dać wsparcie.
Pokazuje nam też, że jednak są ludzie którzy chcą pomóc. Którzy nie będą stać bezczynnie patrząc na ludzką krzywdę.
Czy kobiety zaznają sprawiedliwości? I czy Batman zawsze wygrywa?
„Rak” jest jak choroba, działa długo, podstępnie, wiedząc jak ukrywać swoją obecność i kolejne czyny. Tutaj mamy historię człowieka, który niczym niebezpieczna i śmiercionośna choroba rozprzestrzenił się w społeczeństwie ukrywając swoją prawdziwą twarz. Ten precedens trwał aż czternaście lat. Ta historia została oparta na faktach autentycznych i to jest tutaj właśnie przerażające. Stalker z Tindera, spotkanie z tym człowiekiem niosło brutalne konsekwencje. Jak wiele kobiet zostało oszukanych i zniszczonych przez niego? Manipulacja, żerowanie na słabych, bezbronnych, potrzebujących pomocy nie brzmi dobrze, ani chwalebnie. Grzegorz Filarowski i Nadiia Szagdaj postanowili pokazać z jak wielką łatwością można zniszczyć drugiego człowieka, odrzeć ze wszystkiego, co dobre i piękne. Czy do takiej książki można podejść bez emocji?
Tym negatywnym bohaterem książki autorstwa Grzegorza Filarowskiego i Nadii Szagdaj pod tytułem „Rak” jest Iwo Rak, człowiek, który zdawał się myśleć o sobie, jakby był ponad wszystkimi. Czuł się panem władającym potężną mocą, jaką jest manipulacja i zniszczenie. Wyszukiwał kobiety mające pieniądze, samotne, które w jakimś momencie swojego życia były słabsze, podatne i pragnęły znaleźć kogoś u swojego boku, kto sprawi, że życie nabierze jaśniejszych barw, stanie się lepsze, przepełnione miłością. Oszukiwał, mamił, dawał nikłe poczucie bezpieczeństwa, wsparcia, które okazywało się ułudą. Myślał, że będzie nieuchwytny, że szantażem, groźbą i przemocą wymknie się wszystkim dookoła. Jego idealny plan miał jednak pewną lukę, nie przewidział, że trafi na godnego sobie przeciwnika. Czy znajdzie się ktoś kto sprawi, że dosięgnie go wymiar sprawiedliwości?
„Rak” to mroczna i brutalna historia, która mocno mną poruszyła, ponieważ każda z nas mogła trafić na takiego człowieka i przejść przez prawdziwą gehennę. Człowiek, któremu zawierzyły okradł je nie tylko z pieniędzy, ale także z własnej godności. Miłość się kończyła, tak samo jak pieniądze, które zabierał, kiedy ofiary zapragnęły ich zwrotu do gry wkraczał potwór w ludzkiej skórze. Toksyczny, złowieszczy, manipulant, kontrolujący i osaczający, nieczujący respektu przed użyciem siły fizycznej względem kobiety. Całe szczęście, że znalazł się ktoś, kto nie miał zamiaru zostawić tej sprawy samej sobie. Zaczął zbierać materiały dowodowe i nie poddał się, poszukiwał pokrzywdzonych kobiet, aby przekonać je do działania, bo tylko w taki sposób można było postawić się tyranowi. „Rak” to powieść, o której nie przestaje myśleć, starałam się zebrać moje przemyślenia i emocje, które czułam podczas lektury w całość, aby nadać mojej recenzji właściwy ton. Zastanawiałam się, jak to możliwe, że jeden człowiek, który pozornie nie wyróżnia się z tłumu może być oprawcą bez sumienia i serca. Nie można pozwolić przemocy wygrać, rozprzestrzeniać się niczym chorobie, trzeba walczyć, mówić o tym głośno i zastosować drastyczne wręcz środki porównywalne do przyjmowanej przy nowotworze chemioterapii. Walka z socjopatą przesiąkniętym najgorszymi cechami nie będzie łatwa. Autorzy świetnie rozrysowali rysy psychologiczne zarówno negatywnego bohatera, jak i pokrzywdzonych przez niego kobiet. Oczekuję kontynuacji i finału „Raka”, mam nadzieję, że wkrótce się pojawi.
„ Rak ” to historia o czyjejś obecności.
Ale nie tej dobrej.
Tej złej, przylegającej do świadomości, wywołującej strach, ból i cierpienie. Obecność socjopatycznej jednostki, do skóry przylegającego zła pod płaszczem uczynnego mężczyzny, ślad w umyśle zostawia.
Ktoś powie, że były naiwne, ktoś powie, że same się prosiły. A ja powiem, że chciały być zauważone, chciały poczuć się docenione i kochane. Nic więcej. Nic mniej. W chwili życiowej słabości potrzebą ich była namiastka szczęścia i czyjaś uwaga.
Wtedy pojawiał się on – Iwo Rak.
Zakradał się powoli,
mamił pięknem słów,
wpijał się w ich życia
jak nowotwór,
jak pijawka,
dopóki nie wyssał wszystkiego.
Zagarniał, co chciał,
okradał, wyciszał i odchodził.
Zostawiał łzy,
okaleczone ciała i dusze,
lęk, strach i niepewność,
duszę ograbioną z wiary i
przerażenie.
Kreślona przez dwójkę autorów na fundamencie prawdy i osobistym przeżyciu jednego z nich opowieść. Zatrważająca w swojej wymowie, przenikająca do szpiku kości dosadnym obrazem manipulatora i pozbawionego wszelkich zahamowań człowieka. Mroczna i trudna, przeszywająca umysł, wnikliwie ukazująca mechanizm działania jednostki wyzutej z jakichkolwiek skrupułów. Oscylująca wokół portretu człowieka, zadającego przemoc psychiczną i fizyczną oraz wokół bohatera, który podjął z nim walkę.
Histeria będąca przestrogą, refleksją i jednocześnie nadzieją. Będąca głosem donośnym, wołaniem o sprawiedliwość, odpowiedzią na działania, które nie mogą przejść bez echa, którym nie można dać przyzwolenia na krzywdę drugiego człowieka.
Historia, która wydarzyła się naprawdę i może przytrafić się każdemu z nas. Czekam na kolejny tom, a Wam polecam.
„Napawał się tą chwilą. Był z siebie bardzo dumny, bo rozegrał to lepiej, niż planował. To nie życie pisało dla niego ten scenariusz. To on pisał swoje życie, a nawet jeśli zdarzył mu się kleks, potrafił z niego zrobić ozdobny inicjał.”
„Rak. Psy szczekają, karawana jedzie dalej” to historia do bólu prawdziwa, bo oparta została na realnych wydarzeniach. Mając tę świadomość, zawarte w środku zeznania prawdziwych poszkodowanych, uderzają podwójnie. To powieść, która poruszy Wasze najczulsze struny, wzbudzi wiele sprzecznych emocji oraz poczucie niesprawiedliwości. To nie jest łatwa historia, o której zapomnicie od razu po przeczytaniu.
Kiedy słyszymy o oszustwach matrymonialnych czy finansowych, pewnie u większości pojawia się pytanie: „Jak można było się na coś takiego nabrać? Jak można być tak naiwnym?”. Otóż patrząc z boku, łatwo jest nam oceniać, a nie bierzemy pod uwagę, jakimi świetnymi manipulatorami potrafią być takie osoby. Powieść fantastycznie zgłębia aspekt psychologiczny oszusta, a w tym przypadku także i ewidentnego psychopaty. Autorzy dokładnie ukazali mechanizm działania Raka. To, w jaki sposób mamił kobiety, by w późniejszym czasie odzyskać z nawiązką zainwestowany czas. Na kartach powieści ukazany został w sumie każdy etap jego relacji kobietami, począwszy od uroczego zdobywania poprzez manipulacje do koszmarnego i bolesnego końca. Nie brak tu szokujących oraz brutalnych obrazów. Jesteśmy również świadkami wielu nadużyć, a co w tym wszystkim jest niewiarygodne, to fakt bezradności policji. To straszne, jak wiele kruczków jest w naszym prawie, które nie dają poczucia bezpieczeństwa nam kobietom.
Książka napisana została w narracji trzecioosobowej, ale ukazuje wydarzenia z kilku perspektyw, co daje szeroki pogląd na przedstawione wydarzenia. Styl pisania autorów jest bardzo przyjemne, a przez historię dosłownie się płynie, mimo że jej tematyka nie należy do łatwych. Autorzy ubierają ją w tajemniczość, co wywołuje w czytelniku ciekawość, do czego jeszcze posunie się w swoich działaniach tytułowy Rak. To także świetnie zbudowany thriller psychologiczny, który trzyma w napięciu do samego końca. Widać tu także ogrom pracy, jaki został włożony w tę opowieść, a jej osobisty dla pana Grzegorza Filarowskiego wymiar pogłębia wszystkie odczuwane po drodze uczucia. Niecierpliwie czekam na kontynuację, by dowiedzieć się, jaki finał będzie miała ta historia!
Tę historię ciężko oceniać w kategorii rozrywkowej. Trudno w ogóle zaszufladkować ją pod stwierdzenie „podobała mi się”. Biorąc pod uwagę jej realność, to wstrząsające i niezwykle bolesne, że takie rzeczy dzieją się naprawdę. To powieść, którą warto poznać choćby ze względu na jej charakter społeczny. Zdecydowanie skłania głębszych przemyśleń. Zachęcam do lektury!
PS Polecam również audiobook. Wysłuchałam kilka rozdziałów, a głos pana Marcina Popczyńskiego okazał się rozkoszą dla ucha!
Nie znałam wcześniej sprawy „stalkera z Tindera” i nie chciałam się z nią zapoznawać przed lekturą książki. Chciałam spojrzeć na tę historię z perspektywy osoby, która nic nie wie i sama może stać się ofiarą. Pierwsze skojarzenie miałam z niesławnym Tulipanem, ale okazało się, ze Tulipan to był pikuś w porównaniu z Rakiem. Dacie wiarę, że ten psychol był tak dobrym manipulatorem, że udało mu się mnie zwieść na manowce w książce i początkowo podejrzewałam inną postać? Za to kłaniam się w pas autorom, bo potrafili pokazać czytelnikowi, jak bardzo można się pomylić ufając niewłaściwie osobie.
Mnie ta pomyłka nie kosztowała nic, dała jedynie do myślenia. Są jednak kobiety, które za ten jeden błąd zapłaciły wysoką cenę – przemoc fizyczna i psychiczna, szantaż, niewyobrażalny strach, utrata majątku i trauma do końca życia. A kiedy sprawa wypłynęła, dostały jeszcze cios od społeczeństwa, bo przecież to ich wina, że dały się zmanipulować. Nigdy nie zrozumiem, jak można usprawiedliwiać bandytę i obwiniać ofiary.
Ta książka mnie mocno dotknęła. Każdy powinien ją przeczytać, bo jest przestrogą i pokazuje pewne mechanizmy, którymi posługują się oszuści, a to jest bardzo cenna lekcja. Najważniejsze jednak jest to, że ta historia daje nadzieję, że są też dobrzy ludzie na tym świecie, którzy będą walczyć o sprawiedliwość choćby nie wiem co. I ja im się kłaniam w pas. Kłaniam się w pas również ofiarom, które wykazały się niezwykłą odwagą i siłą charakteru, żeby mówić głośno o tym, co je spotkało.
Czytajcie, bo to jest po prostu must read!
♥Współpraca♥reklamowa♥
🟣 Licznik: 18/2024 🟣
📚Tytuł: „Rak. Psy szczekają karawana jedzie dalej. Tom 1.”
🖊️Autor: „Nadia Szagdaj & Grzegorz Filarowski” @nadia_szagdaj @grzegorz_filarowski
📖Wydawnictwo: @linguamortis_ph
@ktotorak
Ocena: 10/10 🌟
Uwielbiam historie oparte na prawdziwych wydarzeniach. Kocham mocne, emocjonujące i trzymające w napięciu książki. I taką książkę miałam okazję przeczytać.
Jeśli jeszcze nie słyszeliście o Raku to koniecznie musicie to zmienić, i zaopatrzyć się tą w lekturę. A doszły mnie słuchy że drugi tom jest już w trakcie także spieszcie się !
Historia przedstawiona w książce, ukazuje życie kobiet, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej – po rozstaniach, samotne matki i rozwódki. Ważnym aspektem tutaj jest, to że kobiety te potrzebowały bliskiej osoby, która zrozumie ich żale, będzie dla nich podporą i zaopiekuje się nimi. I to wykorzystał nasz zły bohater Iwo Rak a raczej Ireneusz Rak.
Człowiek bezwzględny, bezuczuciowy. Manipulant, kłamca i najgorszy człowiek stąpający po ziemi. Wykorzystywał kobiety w trudnej sytuacji żeby samemu ugrać na tym korzyści. Kiedy coś nie szło po jego myśli groził swoim wybrankom, a nawet posuwał się do czynów karalnych. Jednak policja albo nic z tym nie robiła, albo ofiary bały się wyłonić sprawę na światło dziennie.
Ta historia mną wstrząsnęła. Na początkowych stronach gdy dopiero poznałam Iwo, wydawał się ciepłym i uprzejmym mężczyzną. To jak szybko przejechałam się na tej osobie jest aż niewiarygodne ! Czułam jedynie złość i obrzydzenie do tego człowieka. To jak się zachowywał, jak kłamał i jak niszczył życie innym było nie do zniesienia. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić przez co przechodziły tamte kobiety. Od strachu po żal i smutek. Wykorzystane, okradzione, i zranione.
Iwo bardzo sprytnie omijał odpowiedzialności karnej. Był nieuchwytny. Ukrywał się, albo mącił w swoim życiorysie tak aby nie był brany za tego za kogo każdy go uważał.
Najważniejsze i najlepsze jest to, że książka jest oparta na prawdziwych wydarzeniach. Pogrzebałam w internecie i doznałam szoku widząc ile JEDNA OSOBA może mieć zarzutów bo chyba aż około 40… a do tego ilość pieniędzy, które pozyskał od swoich ofiar udając wspaniałego mężczyznę. To jest niewiarygodne.
Kolejny plus za to, że ukazane w książce zostały zeznania kobiet, dodające smaczku całej tej historii. Zeznania były przerażające, szczególnie w pamięci zapadło mi jedno z dzieckiem i kwasem.. Do tego poczułam bliskość z książką, ponieważ jedna z ofiar Iwo zamieszkiwała w Katowicach a do tego miasta mam bardzo blisko. Ciarki mnie przeszły kiedy zdałam sobie sprawę że taka osoba mogła być blisko mnie, mogłam ją minąć na ulicy jak każdego innego przechodnia nie zastanawiając się co ma za uszami, nie wiedząc jak wygląda.
Historia wciągająca od pierwszych stron. Nie da się jej odłożyć. To byłby bardzo dobry film ! Do tego trzymająca w napięciu nie zwalniająca tempa akcja, sprawi że będziecie chcieli jeszcze więcej.
Zakończenie mnie rozczarowało ale nie dlatego, że było złe. Rozczarowało dlatego, że chcialam rozwiązania całej sprawy ale autorzy postanowili dać nam to w późniejszym tomie. Dlatego czekam z niecierpliwością na drugi tom ! A wam polecam serdecznie z całego serca zapoznanie się z tą historią. Jeśli lubicie mocne i strząsające historie to książka bedzie idealna dla was.
Lubicie historie inspirowane prawdziwymi wydarzeniami?
Bo ja bardzo.
Kiedy poznaję Iwo Raka, w życiu nie wpadłabym na to, że to będzie oszust z Tindera. Czyli pewnie właśnie o to chodzi, tak potrafią zakręcić kobietę, że nawet czytając nie chce w to uwierzyć.
On pojawiający się w momencie, kiedy Monika ma problem z byłym mężem. On pomocny w każdej chwili. On próbujący pomóc jej wygrać duże pieniądze podczas rozwodu i opiekę nad córką.
Nagle pojawiają się inne kobiety, pojawia się mąż Moniki. Pojawia się policjant, którego celem staje się załapanie faceta, który tak krzywdzi kobiety, które o dziwo wcale nie chcą nic mówić. Czy się boją? Czy zostały przez niego aż tak omotane, zastraszone?
Mimo, że na początku powieść wydaje się trochę zagmatwana, za dużo wątków, to potem nie można przestać czytać, nagle zaczynamy sobie wszystko składać. I zastanawiać się jak? Jak można być takim człowiekiem, jak można wykorzystać bezbronne kobiety, rozkochać, oszukać, że chce się jej pomóc, a potem okraść i stawać się wobec nich potworem. On zawsze przy każdej kobiecie bogatej, rozwiedzionej czy tej, której niedawno umiera mąż. Człowiek o dwóch twarzach, kłamiący w żywe oczy, który wie jak łatwo zmanipulować kobietę, która cierpi, która potrzebuje wsparcia.
Czytając poznacie historie kobiet, które dały się zmanipulować temu oszustowi, doświadczycie tego, jak bardzo łatwo jest omotać drugą osobę, dając jej wsparcie i miłość a potem zniszczyć ją fizycznie i psychicznie. Jak można ją zastraszyć na tyle, że ona nie chce nawet nikomu o tym opowiedzieć.
Ale daje też nadzieję, na to, że mimo wszystko powinnyśmy nie tracić wiary w drugiego człowieka.
Polecam wszystkim kobietom i nie tylko, bo Iwo nie tylko je zmanipulował. Jest to książka pełna wielu emocji trzymająca w napięciu do ostatniej linijki…
Bo nigdy nie wiemy na kogo możemy wpaść w kawiarni, na ulicy, jak może skończyć się nasza internetowa, albo niby przypadkowa randka… Bądźmy czujne, bo pewnie takich Raków mamy wielu dookoła.
„To nie życie pisało dla niego ten scenariusz. To on pisał swoje życie, a nawet jeśli zdarzył mu się kleks, potrafił z niego zrobić ozdobny inicjał. ”
Pojawiał się w ich najczarniejszych chwilach, pełnych cierpienia, udręki. Swą wyrozumiałością stopniowo wślizgiwał się w ich codzienność. Był dokładnie taki, jakim chciały go widzieć. Spragnione miłości, właśnie u jego boku odnalazły to, o czym zawsze marzyły. Ale czy na pewno? Czy te czule szeptane słówka rzeczywiście były szczere? Czy pod tą szarmancką otoczką nie skrywa się drugie dno?
Nie można odmówić mu sprytu i konsekwentnego działania. Iwo Rak doskonale wiedział czego oczekiwał od swoich partnerek. Bezlitośnie grał na emocjach, uczuciach, raniąc tak by zabolało najmocniej. Nie zważając na nic.
To historia oparta na prawdziwych wydarzeniach. Utkana z emocji odsłania mroczne oblicze człowieka, ciemne strony jego natury. Stalker z Tindera zniszczył życie wielu osobom, wykorzystał i obdarł ze spokoju. Z każdym rozdziałem uświadamiałam sobie jak w prosty sposób można paść ofiarą manipulacji. Jak łatwo stracić kontrolę nad swoim życiem. Ta historia ma więcej niż jeden wymiar. Szokuje, przeraża i wywołuje fale złości. Daje do myślenia, a także przestrzega przed nadmiernym zaufaniem. Przedstawiona bardzo realistycznie, rzetelnie, dzięki czemu nie sposób czytać ją obojętnie. Współczucie miesza się ze smutkiem i niedowierzaniem. Jestem ciekawa jaki będzie jej finał, więc czekam na kontynuację.
Warto przeczytać.
RAK. Psy szczekają, karawana jedzie dalej- Grzegorz Filarowski, Nadia Szagdaj
Poznajcie prawdziwą historię człowieka, który niczym nowotwór zniszczył życie wielu ludziom przez 14 lat! to ciemna i poruszająca opowieść, oparta na prawdziwych wydarzeniach, która odsłoni brutalne konsekwencje stalkera z Tindera. Ta historia ma więcej niż jeden wymiar…
Iwo Rak jest niczym toksyna, która rozprzestrzenia się w naszym ciele i życiu. Która zabija nas i wyniszcza nie tylko od zewnątrz ale i wewnątrz!
Wstrzajaca historia kobiet, które zostały zbrukane, oszukane i zniszczone przez faceta, który traktował siebie jak Boga, który wierzył, że bezkarnie może wszystko.
Zastanawiam się dlaczego te kobiety nie chciały mówić. Dlaczego nikt nie reagował, jak były sygnały? Dlaczego jeden facet tak potrafił wszystkimi zmanipulować? Rany, ta książka to ogrom emocji! Byłam w szoku! Nadal do mnie nie dociera jak to możliwe! Sytuacja Moniki w tej książce totalnie mnie poruszyła! A że strony na stronę czytając i odkrywając więcej po prostu łapałam się za głowę ! Facet wybierał najsłabsze ogniwa, tak by mógł nimi manipulować i naciągać w każdą możliwą stronę! Wiem, że na potrzeby książki na pewno coś zostało dodane czy zmienione, ale fakt, że inspiracją były prawdziwe wydarzenia sprawia, że mrozi krew w żyłach!
Jedno mnie zastanawia, dlaczego kobiety tak późno „wpadały” na to że to nie jest miły Pan który z dobrego serca pojawiał się w ich życiu.
Jestem ciekawa jak zakończy się ta historia, bo nadal wiele jest nie wyjaśnionych a fakt, że „psy szczekają, a karawana jedzie dalej” uświadamia jakie są realia polskiego prawa i organów ścigania.
Jestem poruszona i uważam, że w dzisiejszych czasach nie jest trudno zmanipulować kobiety „pokrzywdzone przez życie i łatwowierne” aczkolwiek nadal nie rozumiem „jak”.
Kto to Rak? Facet, który zniszczył życie wielu osobom i nic sobie z tego nie robił!
Musisz koniecznie przeczytać, a jeśli lubisz historie oparte na faktach to jest twój must read ! Poza tym, to niezła przestroga dla wszystkich!
Współpraca reklamowa z @grzegorz_filarowski @nadia_szagdaj @ktotorak @longuamortis_ph
”RAK. Psy szczekają, karawana jedzie dalej” Grzegorz Filarowski i Nadia Szagdaj
5/5 ⭐️
„- Ona się nie rusza – powiedziała, jakby zobaczyła ducha.
– Żyje? – dopytywał dyspozytor.
– Nie wiem – odparła jego rozmówczyni. – Nie rusza się. Nie wiem… – mamrotała.”
Potrzebuję drugiego tomu NA JUŻ.
Dawno żadna książka mną tak nie wstrząsnęła.
Temat kobiet, które zostały oszukane na duże pieniądze prawdopodobnie jest nam wszystkim w mniejszym lub większym stopniu znany. Oglądając, czy też czytając artykuły na ten temat często myślałam sobie, że ”ja bym się tak nie dała”, albo ”mnie by to na pewno nie spotkało”.
A potem przeczytałam tę książkę i moje myślenie zmieniło się o jakieś sto osiemdziesiąt stopni.
Bo przecież każdą z nas mogłoby to spotkać.
Przecież ci mężczyźni przygotowują się zapewne latami, zanim zaczną oszukiwać kobiety.
Przecież oni mają swoje sposoby, żeby owinąć sobie wokół palca nawet najbardziej asertywną osobę.
To mogłabym być ja, albo ty.
Takim oszustem jest właśnie Iwo.
Iwo uwodzi kobiety, bardzo zresztą umiejętnie, a te łapiąc haczyk, wpadają prosto do króliczej nory.
Myślicie sobie pewnie, że te kobiety nie próbowały odzyskać swoich pieniędzy.
Otóż nie.
Próbowały, sęk w tym, że Iwo wtedy zmieniał się w chodzącego red flaga. Jego miła maska w jednej chwili spadała, a potwór wychodził na powierzchnię.
„- Chcesz się dowiedzieć, jak zostałam idiotką roku?”
Iwo nie dopadał pierwszej lepszej kobiety, nie. On dokładnie dobierał swoje ofiary, wiedząc, jaki jest ich słaby punkt, wiedząc, gdzie uderzyć.
Przerażające..
Ja sama szukałam miłości w internecie, wiadomo, takie mamy czasy i to nie jest nic nadzwyczajnego. Natomiast bardzo się cieszę, że miałam to szczęście i nie spotkałam takiego Iwa na żywo.
I chciałabym też ostrzec, że to jest książka dla ludzi o mocnych nerwach, przynajmniej w moim odczuciu. Bo lektura nie należy do łatwych i przyjemnych, mimo tego, że jest bardzo wciągająca. Ja sama musiałam przeplatać sobie tę historię z inną, lżejszą książką.
Wiedziałam, że to będzie mocna historia, ale chyba nie byłam przygotowana na aż taki rollercoaster.
Absolutnie NIE żałuję, że ją przeczytałam.
Uważam, że powinno się więcej mówić o tego typu sprawach. Może nagłaśniając takie przypadki, więcej kobiet zastanowiłoby się dwa razy, zanim zaufałoby nie tej osobie co trzeba.
„- Kiedy Iwo po raz pierwszy się do mnie odezwał, byłam w trakcie burzliwego rozwodu – stwierdziła.
– Podobnie jak większość jego ofiar – zauważył Filip.”
„ Rak ” to historia o czyjejś obecności, ale nie tej dobrej. Tej złej, przylegającej do świadomości, wywołującej strach, ból i cierpienie. Obecność socjopatycznej jednostki, do skóry przylegającego zła pod płaszczem uczynnego mężczyzny, ślad w umyśle zostawia.
Ktoś powie, że były naiwne, ktoś powie, że same się prosiły. A ja powiem, że chciały być zauważone, chciały poczuć się docenione i kochane. Nic więcej. Nic mniej. W chwili życiowej słabości potrzebą ich była namiastka szczęścia i czyjaś uwaga.
Wtedy pojawiał się on – Iwo Rak.
Zakradał się powoli,
mamił pięknem słów,
wpijał się w ich życia
jak nowotwór,
jak pijawka,
dopóki nie wyssał wszystkiego.
Zagarniał, co chciał,
okradał, wyciszał i odchodził.
Zostawiał łzy,
okaleczone ciała i dusze,
lęk, strach i niepewność,
duszę ograbioną z wiary i
przerażenie.
Kreślona przez dwójkę autorów na fundamencie prawdy i osobistym przeżyciu jednego z nich opowieść. Zatrważająca w swojej wymowie, przenikająca do szpiku kości dosadnym obrazem manipulatora i pozbawionego wszelkich zahamowań człowieka. Mroczna i trudna, przeszywająca umysł, wnikliwie ukazująca mechanizm działania jednostki wyzutej z jakichkolwiek skrupułów. Oscylująca wokół portretu człowieka, zadającego przemoc psychiczną i fizyczną oraz wokół bohatera, który podjął z nim walkę. Będąca przestrogą, refleksją i jednocześnie nadzieją. Będąca głosem donośnym, wołaniem o sprawiedliwość, odpowiedzią na działania, które nie mogą przejść bez echa, którym nie można dać przyzwolenia na krzywdę drugiego człowieka.
Historia, która wydarzyła się naprawdę i może przytrafić się każdemu z nas. Czekam na kolejny tom, a Wam polecam.
RAK. Tom 1. Psy szczekają, kawarana jedzie dalej.
Historia oparta na prawdziwych wydarzeniach.
Książka wciąga od pierwszej strony. Jest mroczna, brutalna, wstrząsająca i przeraża. Na początku możecie być lekko skołowani ilością imion, akcji ale szybko wszystko tworzy jednolitą całość.
Czytając, zastanawiasz się jak „pocieszny brzydal” mógł omotać sobie wokół palca tyle kobiet, majętnych kobiet. Z czasem widzisz co się dzieje.. pojawia się w ich życiu w momencie w którym najbardziej tego potrzebują, rozwód, żałoba.. jest dla nich troskliwy, miły, pomaga w codziennych problemach.
Iwo jak nowotwór niszczy po kolei życie kolejnych kobiet.
Sprawy się komplikują gdy pojawia się Batman, mężczyzna z obsesją ujęcia potwora. Sprawa dotyka Filipa bezpośrednio, gdy Rak zaczyna spotykać się z jego żoną (są w trakcie rozwodu), niszczy jej życie i wciąga w to ich córeczkę.
Książka opowiada wiele historii kobiet, których życie zniszczył Iwo Rak. Przemoc fizyczna i psychiczna, szantaż kompromitującymi zdjęciami, filmami, manipulacja. To wszystko sprawia że kobiety nie chcą zeznawać lub te zeznania wycofują, ze wstydu, bojąc się o swoją reputację.
Myślę że każda z nas powinna przeczytać tą książkę, żeby mieć oczy otwarte. Żeby nie dać się omotać, zwłaszcza w momentach przełomowych w naszym życiu.
Znasz historię „stalkera z Tindera”? Oszust opisywany w książce to, działający na Dolnym Śląsku Robert I.
Ja jestem pod ogromnym wrażeniem i czekam na więcej!
Jestem pełna podziwu dla odwagi Moniki i pozostałych kobiet, że odważyły się opowiedzieć swoją historię, pomimo bólu jaki wzbudza ponowne przeżywanie tego co je spotkało.
Manipulacja. Żerowanie na cudzym nieszczęściu. Żerowanie na słabościach. Jak jeden człowiek, zły do szpiku kości, potrafi tak niszczyć wszystkich dookoła.
Nie wiem, jak mam opisać tę książkę. Przeczytałam ją już jakiś czas temu, ale miałam taki chaos w głowie, że potrzebowałam czasu, żeby napisać recenzję. Sam fakt, że jest napisana na podstawie prawdziwych wydarzeń jest okropny. Do tej pory nie mogę uwierzyć, że to naprawdę się wydarzyło, że taki potwór chodził po świecie, że tak krzywdził i przede wszystkim, że tak długo był bezkarny.
Każdy słyszał o oszuście z Tindera. Jakiś czas temu było o tym bardzo głośno, ale ja, pewnie jak i wiele innych osób, nie zagłębialiśmy się w temat. Zazwyczaj człowiek myśli, że skoro mnie to nie dotknęło, to jest mi to obojętne.
Dopiero jak czytamy o prawdziwych wydarzeniach, o tym co działo się za zamkniętymi drzwiami, całe ciało zaczyna mrowić z niepokoju.
Czasami nie zdajemy sobie sprawy, że ten miły człowiek z sąsiedztwa jest potworem, że jest zdolny do takich czynów.
Przez większą część tej historii miałam gęsią skórkę. Nie mogłam się pozbyć tego uczucia porażki. Porażki policji. Porażki systemu sądownictwa, że ofiary musiały tak długo czekać, żeby mieć pewność, że jak już trafi za kratki, to tam pozostanie. Porażki prawa. Bo jest tak dziurawe, że znajdzie się ktoś, kto te luki prawne wykorzysta. Chciałabym napisać, że byli ludzie, którzy mogli wcześniej go wsadzić do więzienia, a jednak nie mogę. Bo jego wspólnicy, byli do pomocy zmuszani. Grożono im i szantażowano ich. Więc tak na dobrą sprawę sami byli ofiarami.
Ciężko mi opisać brutalność tego człowieka. To, jak się znęcał nie tylko psychicznie, ale też fizycznie. Jakim potworem trzeba być, żeby wykorzystywać chwilę słabości niewinnych osób i nie dość, że je okraść z pieniędzy, to jeszcze z godności?
Książka jest naprawdę gratką dla fanów kryminałów, ale polecam ją dosłownie każdemu, bo jest dobra. Pokazuje nam trochę, czego unikać.
Lubicie czytać historie oparte na faktach?
„RAK. Psy szczekają, karawana jedzie dalej” to powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Poznajemy historię o Iwo Raku, oszuście z Tindera. Mężczyzna niezbyt urodziwy potrafił omamić wiele kobiet, które wpadły w jego sidła i zrobiłyby dla niego wszystko. Dały się uwieść, a on potem je okradał z pieniędzy, a gdy żądały zwrotu n zmieniał się w potwora, który nie przebierał w środkach. Stawał się toksyczny, kontrolował je i osaczał. Wykorzystywał trudne sytuacje życiowe tych kobiet. Rak poluje na majętne rozwódki i wdowy. Najpierw był szarmancki i pomocny, a potem stawał się niebezpiecznym brutalem, który bił i szantażował kobiety. Rak miał dar przekonywania i potrafił zmanipulować każdego. Był socjopatą, który nie cofnie się przed niczym, by osiągnąć założony przez siebie cel. Na jego drodze stanął człowiek, który zaczął zbierać dowody przeciwko niemu. Namawiał pokrzywdzone kobiety, by przestały milczeć i opowiedziały, co im zrobił, aby postawić mu zarzuty.
Z niecierpliwością będę czekała na drugi tom, aby dowiedzieć się jak zakończy się ta historia i czy dopadnie go sprawiedliwość.
Wciagająca fabuła. Bardzo dobrze pokazana psychika oszukanych kobiet i sylwetka stalkera.
Autorzy trzymali mnie w napięciu i niepewności do samego końca. Przewracałam kartkę za kartką śledząc poczynania oszusta, a jego czy przyprawiały mnie o dreszcze. Autorzy pokazali jak kobiety łatwo dają się oczarować takiemu facetowi. Ta historia przeraża oraz zmusza do refleksji. Czytając tę książkę przekonacie się, że nigdy tak do końca nie możemy ufać drugiej osobie.
Moim zdaniem tę książkę powinna przeczytać kobieta w każdym wieku. To niezła przestroga przed takimi manipulatorami i oszustami.
Będziecie wstrząśnięci i przerażeni tym jak może zakończyć się randkowanie w sieci.
Jeśli lubicie książki pełne emocji, które poruszą Wami i pokażą, że zło czai się tuż za rogiem koniecznie przeczytajcie tę książkę.
Jestem usatysfakcjonowana tą mocną i wstrząsającą lekturą. Czekam na następny tom.
Gorąco polecam!
„𝓡𝓪𝓴” 𝓝𝓪𝓭𝓲𝓪 𝓢𝔃𝓪𝓰𝓭𝓪𝓳 & 𝓖𝓻𝔃𝓮𝓰𝓸𝓻𝔃 𝓕𝓲𝓵𝓪𝓻𝓸𝔀𝓼𝓴𝓲 📍📱
•• Poznajcie prawdziwą historię człowieka, który niczym nowotwór zniszczył życie wielu ludziom! ••
▪️𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪️
♦️ „RAK” to ciemna i poruszająca opowieść, oparta na prawdziwych wydarzeniach, która odsłoni brutalne konsekwencje stalkera z Tindera. ♦️
Iwo Rak – tytułowy bohater książki, który był potworem w ludzkim ciele. Bezwzględny manipulator wybierał na swoje ofiary kobiety, które miały za sobą trudne przejścia. Skrupulatnie owijał je sobie wokół palca, bowiem wiedział jak je zmanipulować. A one niczego nieświadomie szukały kogoś, kto zapewni im trochę bezpieczeństwa i bliskości. I właśnie to im zapewniał, do momentu, aż ich zaufanie miał w garści i wtedy zaczynało się piekło. Poniżał je, bił i co najgorsze pozostawał bezkarny, a schemat zawsze miał taki sam. Te kruche i zranione kobiety bały się mówić głośno o tej tragedii, dlatego, że Iwo potrafił solidnie je nastraszyć.
♦️”Był potworem, który wyłaniał się z każdej szafy, spod każdego łóżka i czyhał w każdym rogu. Osaczył ją i zawładnął jej życiem.” ♦️
Historie oparte na prawdziwych wydarzeniach zawsze uderzają w czytelnika mocniej, gdy z tyłu głowy ciągle siedzi myśl, że to co właśnie czytamy, tak naprawdę wydarzyło się w realnym świecie, realnemu człowiekowi. Czytając tę książkę nie mogłam zrozumieć jak jeden człowiek mógł wyrządzić tyle krzywdy, tylu kobietom. I w dodatku był nieuchwytny. Jego brutalne poczynania przerwał dopiero były mąż jednej z ofiar, który na własną rękę podjąć się wytropienia Raka. Gdyby nie on zapewne Iwo do dziś, by przeszukiwał Tindera i łapał kolejne ofiary w swe sidła.
Z góry was uprzedzam, że jest to lektura dla ludzi o mocnych nerwach. Mnie, przy niektórych scenach mroziło z przerażenia. Dlatego trochę dawkowałam sobie lekturę tej książki, bo jak dla mnie nie jest to historia, którą można przeczytać na raz. Niesie za sobą ogromny ładunek emocjonalny, który oddziałuje na czytelnika. A po skończeniu tej książki ciężko się otrząsnąć. Zdążyłam zauważyć, że wiele osób nie może pojąć jak kobiety dawały się tak łatwo manipulować, jednak jak dla mnie to ciężko oceniać ich zachowanie, ponieważ nie wiemy co się działo w ich głowie. Zastraszone kobiety, mało kiedy proszą o pomoc.
Mimo iż historia ma przerażający wydźwięk to polecam wam sięgnąć po „Raka”. Historia w niej zawarta uzmysławia, że takie zagrożenie może czychać na każdego z nas. Warto poznać te druzgocące wydarzenia i opowiedzieć o nich innym, by jak najwiecej osób się o tym dowiedziało. Historia sama w sobie skłania do refleksji, by nie ufać ślepo, ledwo poznanym ludziom. Nigdy nie wiemy jakie mogę mieć intencje. Bo często gdy już zdejmiemy klapki z oczu okazuje się, że jest za późno na ratunek.
Mocna lektura!
Brutalna.
Ale mimo wszystko OGROMNIE Wam ją polecam!
Ta historia z początku nie wydała mi się taka, jaka okazała się być na końcu. W początkowych rozdziałach czytałam ją z dość neutralnym nastawieniem, aż w pewnym momencie jak za przełączeniem jakiegoś guzika, dołożono do pieca i poczułam ciarki na plecach w podążaniu za tą historią.
Jak krótko określić tę historię? To historia o tym jak jeden człowiek odkrył „czego pragną kobiety” i wykorzystując to, stworzył sieć kłamstw, oszustw i matactw. Z początku byłam w wielkim szoku, dywagując na tym jak to w ogóle możliwe, ale rozkładając każdą z przytoczonych historii, stało się dla mnie jasne, że to logiczne i całkiem możliwe w życiu realnym.
To kolejny aspekt tego, że ta historia jest wyjątkowa, gdyż oparta jest na prawdziwych wydarzeniach. Czytając każdą ze stron tej książki, czułam ciarki na plecach z powodu tego, że historia ta spotkała prawdziwe kobiety, a zawistny i skupiony na własnych korzyściach człowiek może wykorzystać ból, traumę lub ich tragiczną sytuację życiową, aby te korzyści osiągnąć.
Ta lektura to mnóstwo emocji i napięcia oraz działań skierowanych na to, aby Batman mógł pokonać „Stalkera” i odkryć jego prawdziwą twarz i sposób działania. W książce znajdziecie brutalność, nie tylko fizyczną, ale i psychiczną, jakiej podejmował się czarny charakter tej historii.
Te wszystkie aspekty spowodowały, że nawet po jej zakończeniu dalej analizowałam i dywagowałam na temat umieszczonych w nim wydarzeń. Nie będę też ukrywać, że spędziłam cały wieczór, wertując internet na temat tej sprawy i chcąc poznać jej prawdziwy wygląd.
Jest to jedna z tych historii, które nie tylko trzeba przeczytać, a powinno się to zrobić. Gorąco Was do tego zachęcam, a ja tymczasem czekam na kontynuację tej historii.
Zacznę od tego, że historia jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami oraz że jest skierowana do pełnoletnich czytelników.
Opowiada o oszuście z Tindera, którego ofiarami były kobiety po trudnych przejściach, majętne. Kobiety, które pragnęły bezpieczeństwa, spokoju, bliskości i które przez to były łatwym celem manipulacji.
Do tej pory nie słyszałam nic na temat tych wydarzeń, jednak po skończeniu książki poszperałam trochę w internecie.
Oszust działał na Dolnym Śląsku, kiedy udało mu się odpowiednio zmanipulować swoją ofiarę – zaczynał poniżać, bić i zastraszać tak żeby żadna z nich nie wydała go policji.
Książka brutalna, pełna przemocy. Zdecydowanie dla osób o mocnych nerwach, były momenty w których musiałam odłożyć czytanie i odetchnąć.
Wciąga od pierwszych stron i trzyma w napięciu do samego końca, zostawiając z masą pytań i przerażeniem, że mogło to spotkać również nas lub bliskie nam osoby. Polecam przeczytać ją każdej kobiecie, przede wszystkim aby były świadome jak ogromne niebezpieczeństwo może czaić się na nas w trudnych chwilach.
Każdy oddech, który weźmiesz i każdy twój ruch, każdy krok, który przejdziesz, każdy związek, który zerwiesz, będę obserwować…”
Sting
Prawdziwa historia człowieka, który niczym nowotwór zniszczył życie wielu ludziom! Niesamowitą książka „RAK”. Historia, która wywróci ten kraj. Jest to ciemna i poruszająca opowieść, oparta na prawdziwych wydarzeniach, która odsłonia brutalne konsekwencje stalkera z Tindera. Ta historia ma więcej niż jeden wymiar…
🖍Iwo Rak, antybohater tej książki, jest tak nieuleczalna choroba z którą nie można wygrać, jak jadowity pająk chwytający swoje ofiary w sieć kłamstw i manipulacji..
Niszczy swoje ofiary psychicznie i fizycznie.
Te wszystkie kobiety zaufały temu mężczyźnie, który był jak rycerz na białym koniu,ich wybawiciel z opresji, były gotowe na wszystko..w imię miłości, być może desperacji. Poświęciły by każdy grosz..
Było ich tak wiele..
Lecz gdy światła gasną zaczyna wychodzić mrok..
„Nikt nie patrzy na to, czego potrzebowały te ofiary. Były gotowe kupić sobie jego miłość za każde pieniądze. Ale doczekały się jedynie cierpienia.”
Książka niesamowicie wciągająca,mocna,brutalna i szokująca. Byłam wściekła i wstrząśnięta, jak można być takim kut**m
Wykorzystywanie ludzkiej słabości, łatwowierności, i ciężkiej sytuacji tych kobiet jest niesamowicie podłe. One się nie liczyły, ich uczucia, godność..tylko grubość portfela .
Nawet nie mogły się poskarżyć na swoją krzywdę, iść na policję. Okropny stalker miał na nie haka, nagrania i kompromitujące zdjęcia.
Książka jest oparta na prawdziwych zdarzeniach, a to tylko spowodowało u mnie napływ jeszcze silniejszych emocji i frustracji..
Warto ją przeczytać chociażby ku przestrodze, warto być czujnym..bo zło nigdy nie śpi..
Strzeżcie się samotne matki,wdowy, i wszelkie kobiety w opresji..
Bo gdy on cię złapie w swoją pułapkę, będzie manipulował, straszył, wyniszczał i szantażował..
A Wy lubicie takie historie?
Hasło reklamujące książkę, czyli „HISTORIA, KTÓRA WYWRÓCI TEN KRAJ” idealnie oddaje jej charakter.
Czyż wielokrotnie nie słyszymy tego sloganu, iż to właśnie życie pisze najlepsze scenariusze. W tym przypadku słowo „najlepsze” niestety nie jest odpowiednie, ponieważ historia ta niesie za sobą cierpienie wielu kobiet, jak i ich bliskich.
Mimo wszystko, jest to istotny głos w walce z bezwzględnością oszustów, żerujących na ludziach złaknionych tylko bliskości i życzliwości.
Autorzy powieści profesjonalnie i bardzo obrazowo lawirują empatią z energetyzującym wręcz napięciem. „RAK” to opowieść o oszuście z Tindera, a większość scen opisanych w książce pochodzi dosłownie z akt sprawy i materiałów dowodowych. Autorzy bardzo plastycznie, a wręcz namacalnie pokazują metody psychologiczne „bestii”, jego plan działania i to jaki miał ogromny wpływ na oszukiwane kobiety.
Proszę tylko, nie oceniajcie tych bohaterek, ponieważ nie wiemy w jaki psychicznym stanie wówczas były i co działo się w ich głowach. Tak bardzo pragnęły w tym momencie bliskości drugiej osoby, że czasami zbyt późno zauważały, bądź nie, że są manipulowane. Jak powszechnie wiadomo, zastraszana osoba bardzo rzadko jest w stanie poprosić o pomoc i brnie dalej w czarną rozpacza, trawiona zarazą niczym RAK.
To jest trudna i momentami bardzo ciężka powieść, ale po prostu nie można przejść obok niej obojętniej. Warto poznać te momentami przerażające historie, by wiedzieć, że to dzieje się wśród nas.
Polecam bardzo
Zaczytana Joana
Słyszeliście o sprawie oszusta i stalkera z tindera, ktory działał na Dolnym Śląsku? Przyznam, że jakoś mi umknęła ta sprawa. Wprawdzie nie oglądam każdego odcinka programu „Państwo w państwie”, ale po przeczytaniu książki chętnie zerknęłabym na odcinek, po którym zaczęły zgłaszać się inne oszukane kobiety, co miało ogromny wpływ na zatrzymanie Roberta I., tytułowego Raka.
Iwo Rak, „potwór. Manipulator, oszust i szantażysta”. „To odpowiednia nazwa dla istoty, która żeruje na zdrowych osobach i sprawia, że przestają takimi być”. O nim właśnie, i o kobietach przez niego oszukanych, jest ta, oparta na prawdziwych wydarzeniach książka. Tego nie da się opisać, to trzeba przeczytać!
Emocje we mnie buzują! To wyjątkowa pozycja, ponieważ jednym z bohaterów jest sam autor, Grzegorz Filarowski, dzięki któremu (nie zapominajmy tu o policjancie, z którym współpracował) Robert I. trafił do aresztu. Ogromny szacunek dla obu panów. Przez dłuższy czas wymykał się im, wymykał się wymiarowi sprawiedliwości z powodu braku dowodów. A kobiety milczały, bo były zastraszane i szantażowane. Tak ważne było, by zaczęły mówić.
„Twoja historia jest ważna, bo dzięki niej łatwiej będzie zrozumieć tok jego myślenia i modus operandi”.
W powieści poznajemy modus operandi, czyli sposób, w jaki działał. „Ten facet ma dar przekonywania”. Udawał dobrego, przykładnego mężczyznę, by to kobiety o niego zabiegały.
„Wykorzystywał dzieci ofiar do własnych celów. Najpierw był dobrym wujkiem, potem kazał dzieciom podglądać ich matki. A te wiernie wykonywały jego rozkazy, meldując, z kim tę się kontaktowały, gdzie jeździły, jakie miały nawyki. Dzieci… były lepsze niż GPS i podsłuchy. Kiedy mu odmawiały lub ich matki interweniowały, orientując się w działaniach Raka, ten zaczynał im grozić. Nie było dla niego świętości”.
„Wszystkich zmanipulował. Od jego dzieci, po prawnika. I każdy miał z tego tytułu własne problemy, z którymi musiał się uporać”.
Książka, która mną wstrząsnęła, którą nie sposób odłożyć. Ku przestrodze. Zachęcam do przeczytania bądź wysłuchania.
„RAK” tom 1 Psy szczekają, karawana jedzie dalej @nadia_szagdaj @grzegorz_filarowski i #wspolpraca @linguamortis_ph @ktotorak
Po przeczytaniu książki ” Rak” ,miałam w głowie jedno pytanie, jedno słowo ” jak”?
Jak przeciętny mężczyzna nie wyróżniający się niczym, omotał i oszukał tyle kobiet!?
Skąd znał tyle sposób by tak je zmanipulować? Niepojęte !
Iwo Rak skalter z Tindera bo właśnie o nim mowa, powiedzieć, że był cwany to za mało.
Szukał kobiet, które właśnie znajdowały się na życiowym zakręcie. Przeważnie były one w trakcie rozwodu, lub straciły bliską osobę. Potrzebowały pocieszenia, wsparcia w tych trudnych chwilach. On im to wszystko dawał, ale gdy wpuściły go pod swój dach ich życie z czasem zamieniał w piekło. Okradał je bez skrupułów i to na bardzo duże pieniądze. Gdy upominały się o swoją własność, lub groziły że zgoszą sprawę na policję, wtedy nie przebierał w środkach. Szantażował a gdy nie pomogło, przemocą fizyczną zapewniał sobie ich milczenie. Jedna z kobiet wylądowała na wózku.
Jeden człowiek stanął do walki z tym bydlakiem. Zaczął zbierać dowody, namawiać pokrzywdzone kobiety by przerwały milczenie i zaczęły zeznawać. Choć było ciężko udało się, postawić zarzuty oszustowi z Tindera.
Ta historia jest tak nieprawdopodobna ,że nie mieści mi się w głowie, że to wszystko wydarzyło się naprawdę! Napisało ją prawdziwe życie!
Nie mogę pojąć skąd tacy ludzie, mają pomysły, aby zawładnąć życiem drugiego człowieka?Co sprawiło, że nie liczy się dla nich nic, tylko zdobycie jak największych pieniędzy?
Ta książka powinna być przeczytana ,przez jak najwięcej ludzi. Być może wtedy będzie mniej pokrzywdzonych, przez oszustów, którzy żerują na ludzkiej tragedii.
Czekam na ciąg dalszy tej historii, bo to jeszcze nie koniec batalii z oszustem z Tindera.
Książka od pierwszych stron mnie zainteresowała. Autorzy cudownie dawkowali informacje o działaniach Stalkera. Ja do dziś dnia nie jestem sobie w stanie wyobrazić co siedzi w głowie takiego „potwora”. Kryminał jakich coraz mniej na naszym rynku. Z niecierpliwością oczekuje 2 tomu. Uważam , że każdy powinien przeczytać tą pozycję.
„Rak” co to była za historia ?! Szok. Książka oparta na prawdziwych wydarzeniach. Aż mnie mrozi, że taki osobnik jak „Rak” istniał i wyrządził tyle złego. Podejrzewam, że część wydarzeń lekko jest podkręcona na potrzeby książki, aby historia wywarła więcej emocji. Ale autorzy musieli zainspirować się, którymiś prawdziwymi wydarzeniami. Szczerze Wam napiszę, że jestem ogromnie ciekawa co było prawdą taką w 100 %. Czy wydarzenia w stosunku do „Raka”, zwłaszcza te z końca książki są prawdziwe. Mam nadzieję. Trzeba walczyć z takimi oszustami i nie puszczać im płazem krzywd, które wyrządzili. Nie wiem czy słyszeliście o aferze „oszust/stalker z Tindera” ? Ja przyznam szczerze, że nie słyszałam dopóki nie sięgnęłam po tę książkę. Potem coś poszperałam w sieci i coś więcej wiem. Oszukane w głównej mierze zostały kobiety. Ktoś powie, że dobrze im tak, naiwne, jak można w coś takiego uwierzyć i tak postąpić. A no można. Sama przez chwilę miałam myśl w głowie „jak one mogły w to wszystko wierzyć ?”. Ale potem zastanowiłam się i doszłam do wniosku, że te kobiety były samotne, szukały szczęścia i zostały wykorzystane, skrzywdzone, oszukane i jeszcze gorsze rzeczy zostały im wyrządzone, których nie będę zdradzać z książki. Łatwo jest oceniać jak nie znaleźliśmy się w tej sytuacji. Poza tym taki oszust wybiera swoje ofiary, te kobiety miały wspólny mianownik. Wykorzystał je kiedy były w nie najlepszej kondycji psychicznej. Taki wampir emocjonalny – to najłagodniejsze określenie tego wszystkiego. Książka wzbudzająca mnóstwo emocji. Nie raz chciałam wejść do tej książki i sama rozliczyć się z „Rakiem”. Innym razem nie mogłam uwierzyć w naiwność głównych bohaterek. Jestem ciekawa czy będzie ciąg dalszy. Patrząc po okładce i jedynce na grzbiecie powinien być ciąg dalszy. Co jeszcze mają nam do opowiedzenia autorzy ? Jestem bardzo ciekawa. Cieszę się, że mogłam przeczytać tę książkę oraz że autorzy pochylili się do napisania jej. Uważam, że książkę powinien przeczytać każdy ku przestrodze. Lepiej uczyć się na błędach innych.
Iwo Rak, główny bohater, rozwodnik a także ojciec dwójki chłopców. Pomimo złych relacji z byłą małżonką wywalczył możliwość spotkań ze swoimi dziećmi, dodatkowo zawsze każdemu służy pomocą, dosłownie zjawia się wszędzie gdzie ktoś potrzebuje wsparcia.
A jakie jest jego prawdziwe oblicze? No właśnie.
Nasz tytułowy Rak chętnie umawia się z dziewczynami z Tindera, ale nie tylko, bierze pod swoje skrzydła samotne matki, wdowy… kobiety, które są zagubione. Uradowane, wniebowzięte robią dla niego wszystko, tylko nie są świadome tego, jakie piekło na nie czeka. On nigdy nie ma wyrzutów sumienia, potrafi nieźle zawrócić w głowie, a gdy wie, że ma swoją zdobycz, manipuluje, szantażuje, znęca się psychicznie i fizycznie, wyłudza pieniądze.
Nie zwraca on uwagi na biedniejsze kobiety, tylko na te bogate, rozkochuje je w sobie do granic możliwości a później robi swoje…
✨
„Rak” to genialna książka, o której prędko nie zapomnę, książka oparta na faktach, inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Lubicie czytać takie historie? Bo ja bardzo.
Akcja rozgrywa się powoli, więc początek mamy dość spokojny, ale za to później wkręcicie się na maksa, a wasze serce będzie biło kilkakrotnie szybciej, gwarantuję.
Jak to jest, że my, ludzie, potrafimy być tak naiwni? Wierzyć w każde słowo, wierzyć w dosłownie wszystko co naszym zdaniem bliska, zaufana osoba nam powie? No właśnie oto jest pytanie.
To bardzo ciężki, trudny temat, wokół nas dzieje się tyle, że nie jesteśmy w stanie sobie tego wyobrazić. Niestety, taka też natura człowieka, że budzi się z ręką w nocniku gdy jest za późno, gorzej, że pomocy od policji czy kogokolwiek innego ciężko się doczekać.
Byłeś naiwny, radź sobie sam…
Jedyne czego mi zabrakło, to tej brutalności, przerażających opisów, mrożących krew w żyłach wątków, bo sugerując się okładką tak szczerze byłam na to przygotowana, a niestety tego nie dostałam.
Historia pełna emocji, wzruszająca, niesprawiedliwa a przede wszystkim dająca do myślenia, historia, którą powinien poznać każdy!
Polecam bardzo! ❤️
A ja z niecierpliwością czekam na kontynuację. 😁❤️
Potrzebowałam chwili, by zebrać myśli i przygotować dla Was recenzję, która, mam nadzieję, w 100% Was zachęci do sięgnięcia po tę niezwykłą książkę.
„RAK” autorstwa Nadia Szagdaj i Grzegorz Filarowski to zatrważająco prawdziwa opowieść, która sięga w mroczne zakamarki obsesyjnych zachowań. Autorzy zgrabnie ukazują historię niszczycielskiego stalkera z Tindera, który staje się jak nowotwór, niszcząc życie wielu ludzi, aż po granice ich przerażenia.
Narracja, oparta na rzeczywistych wydarzeniach, nie pozostawia czytelnika obojętnym, ukazując zarówno emocjonalne, jak i fizyczne skutki działań głównego bohatera. Autentyczność przedstawionych sytuacji buduje atmosferę grozy i refleksji, przenosząc czytelnika w świat zagrożeń cyfrowego randkowania.
„RAK” nie ogranicza się do opowieści o stalkerze; dotyka także tematów związanych z konsekwencjami emocjonalnymi ofiar oraz społecznymi reakcjami na tego typu sytuacje. To nie tylko thriller, lecz również spojrzenie na mroczną stronę relacji międzyludzkich.
Książka wstrząsa i zmusza do refleksji nad granicami prywatności w erze technologicznego randkowania. Opisy w niej zawarte są dla osób o mocnych nerwach, jednak autentyczność i wnikliwość przedstawienia sprawiają, że warto sięgnąć po tę lekturę. „RAK” to przestroga, ostrzeżenie i zarazem głęboka analiza ciemnych obszarów ludzkiego zachowania.
Z czystym sumieniem polecam tę książkę każdemu, kto szuka poruszającej lektury z mocnym przesłaniem społecznym.
Ta niezwykła książka „RAK” z pewnością pozostanie w mojej pamięci na długo. Tworząc tę recenzję, poświęciłam kilka dni, aby precyzyjnie oddać jej głębię i znaczenie. To literackie dzieło zasługuje na uwagę, a moje starania w formie recenzji są wyrazem uznania dla jego wyjątkowości.
Dodatkowo, „RAK” nie tylko wciąga swoją intensywnością, ale stanowi również ważną przestrogę. Jej treść jest nie tylko literackim doświadczeniem, ale również głębokim spojrzeniem na potencjalne zagrożenia i obszary ryzyka w naszym współczesnym świecie.
” – Oprawca lubi konkretny typ. Kobiety w ciężkiej sytuacji – kontynuował Filip. – Byleby miały grube portfele.
– A on co niby daje w zamian?
– Uwagę. ”
Bohater książki, którą mam wam dzisiaj „przyjemność” przedstawić to Iwo Rak, który wyniszcza swoje ofiary psychiczne i fizycznie…
Wykorzystuje ludzką słabość i łatwowierność.
Zamienia ich życie w piekło…
„Karmi się cudzym nieszczęściem powoli wyniszczając swoje ofiary, a one niczego nie świadome, pozwalają mu na to…”
A on sam, nie ponosi w związku z tym żadnych konsekwencji.
Iwo Rak jest jak nowotwór, nie do zatrzymania.
Z dnia na dzień zmienia życie swoich OFIAR w piekło i to w momencie, gdy najmniej się tego spodziewają…
Ufają mu, zakochują się w nim, czują się przy nim doceniane, wzbudza w nich wiarę na lepsze jutro.
Lecz to jutro nigdy nie nadchodziło…
Myślały, że to ideał mężczyzny, ale po czasie on ściągnął maskę i pokazał swoje prawdziwe oblicze.
Jestem Monika…
Jestem Karolina…
Jestem Aneta…
Jest nas o wiele więcej…
Zaufaliśmy temu mężczyźnie i zostałyśmy poraz kolejny skrzywdzone…
Byłyśmy na życiowym zakręcie…
A on, czekał na końcu, jak nasze zbawienie, jak kolejna szansa na poskładanie naszego juz zszarpanego życia.
Ale, myliliśmy się…
Książkę z bajki okazał się bestią…
I to w najgorszej postaci…
„Nikt nie patrzy na to, czego potrzebowały te ofiary. Były gotowe kupić sobie jego miłość za każde pieniądze. Ale doczekały się jedynie cierpienia.”
Brutalna, pełna przemocy książka, która zostaje w nas na długo po skończeniu.
Ja skończyłam ją kilka dni temu, a emocje dalej mnie nie opuszczają.
Ksiazka jest oparta na prawdziwych wydarzeniach, ta świadomość powoduje we mnie ogrom emocji, które do teraz ciężko mi opisać…
Ofiarą mogła być nasza sąsiadka, przyjaciółka, czy my sami, to przeraża najbardziej…
Czy tak łatwo można manipulować ludźmi, którzy zostali skrzywdzeni i jedyne czego pragną to wsparcie, zrozumienie i miłość?
Czy potrafimy uczyć się na błędach?
Wciągająca, nie sposób się od niej oderwać, ale jednocześnie przeraża i szokuje.
Najbardziej przerażało mnie to, że pomimo krzywdy jaką wyrządził swoim ofiarom Iwo Rak, osoby pokrzywdzone bały się pójść z tym na policję.
Bały się, że jak to zgłoszą to dopiero wtedy ich życie zamieni się w piekło.
Iwo miał na nie haki, intymne zdjęcia czy nagrania i wiele innych rzeczy, których obawiały się ofiary.
Pozycja, po którą każdy powinien sięgnąć. Pokazuje jakie ZŁO czycha tuż za rogiem.
” – Oprawca lubi konkretny typ. Kobiety w ciężkiej sytuacji – kontynuował Filip. – Byleby miały grube portfele.
– A on co niby daje w zamian?
– Uwagę. ”
Bohater książki, którą mam wam dzisiaj „przyjemność” przedstawić to Iwo Rak, który wyniszcza swoje ofiary psychiczne i fizycznie…
Wykorzystuje ludzką słabość i łatwowierność.
Zamienia ich życie w piekło…
„Karmi się cudzym nieszczęściem powoli wyniszczając swoje ofiary, a one niczego nie świadome, pozwalają mu na to…”
A on sam, nie ponosi w związku z tym żadnych konsekwencji.
Iwo Rak jest jak nowotwór, nie do zatrzymania.
Z dnia na dzień zmienia życie swoich OFIAR w piekło i to w momencie, gdy najmniej się tego spodziewają…
Ufają mu, zakochują się w nim, czują się przy nim doceniane, wzbudza w nich wiarę na lepsze jutro.
Lecz to jutro nigdy nie nadchodziło…
Myślały, że to ideał mężczyzny, ale po czasie on ściągnął maskę i pokazał swoje prawdziwe oblicze.
Jestem Monika…
Jestem Karolina…
Jestem Aneta…
Jest nas o wiele więcej…
Zaufaliśmy temu mężczyźnie i zostałyśmy poraz kolejny skrzywdzone…
Byłyśmy na życiowym zakręcie…
A on, czekał na końcu, jak nasze zbawienie, jak kolejna szansa na poskładanie naszego juz zszarpanego życia.
Ale, myliliśmy się…
Książkę z bajki okazał się bestią…
I to w najgorszej postaci…
„Nikt nie patrzy na to, czego potrzebowały te ofiary. Były gotowe kupić sobie jego miłość za każde pieniądze. Ale doczekały się jedynie cierpienia.”
Brutalna, pełna przemocy książka, która zostaje w nas na długo po skończeniu.
Ja skończyłam ją kilka dni temu, a emocje dalej mnie nie opuszczają.
Ksiazka jest oparta na prawdziwych wydarzeniach, ta świadomość powoduje we mnie ogrom emocji, które do teraz ciężko mi opisać…
Ofiarą mogła być nasza sąsiadka, przyjaciółka, czy my sami, to przeraża najbardziej…
Czy tak łatwo można manipulować ludźmi, którzy zostali skrzywdzeni i jedyne czego pragną to wsparcie, zrozumienie i miłość?
Czy potrafimy uczyć się na błędach?
Wciągająca, nie sposób się od niej oderwać, ale jednocześnie przeraża i szokuje.
Najbardziej przerażało mnie to, że pomimo krzywdy jaką wyrządził swoim ofiarom Iwo Rak, osoby pokrzywdzone bały się pójść z tym na policję.
Bały się, że jak to zgłoszą to dopiero wtedy ich życie zamieni się w piekło.
Iwo miał na nie haki, intymne zdjęcia czy nagrania i wiele innych rzeczy, których obawiały się ofiary.
Pozycja, po którą każdy powinien sięgnąć. Pokazuje jakie ZŁO czycha tuż za rogiem.
Ostatnio moich zszarganych nerwów nic nie było w stanie ukoić. Ani drogie zakupy, ani zagraniczny wyjazd. Rozwód z moim mężem nieźle mnie przeczołgał. Na myśl o nim i tej jego nowej kochance dostawałam gorączki, wywlekanie naszych prywatnych brudów przed sądem nie poprawiało mojego samopoczucia a został jeszcze do podziału cały majątek. Pewnego wieczoru siedząc samotnie przy lampce wina, założyłam konto na Tinderze. Niby czemu tylko mój prawie były mężulek może się zabawiać? Nadal świetnie wyglądam, też mogę mieć jeszcze udane życie uczuciowe. Dodałam zdjęcia, krótki opis siebie… w trakcie rozwodu, mam dziecko. Czy ten opis brzmi zachęcająco? Jak się okazało niewielu zraził. Telefon zaczął raz po raz wydawać cichy dźwięk powiadomień z aplikacji.
Iwo. To on pierwszy napisał. Zaczęliśmy niewinny flirt. Chyba trochę za dużo wypiłam, bo jak się okazało nazajutrz nasze wiadomości wcale niewinne nie były. Z dość dużą dozą niepewności i podekscytowania umówiłam się z nim na pierwszą randkę w klubie.
Czerwona sukienka, szpilki, szminka, makijaż. Poczułam się na nowo pożądana i seksowna. Znacie to uczucie kiedy przez ostatni czas czułyście się beznadziejnie beznadziejne a nagle ktoś fascynuje się wami, pożąda i rozbiera wzrokiem? Tak właśnie czułam się przy nim. Przy Iwo Raku. Jak się pewnie domyślacie na jednej randce się nie skończyło. I chociaż mój zabiegany biznesmen nie zawsze miał dla mnie czas, dodatkowo nakręcało mnie, że to ja o niego zabiegam. Iwo polecił mi świetnego prawnika, który zajął się moim rozwodem a sam bardzo mnie wspierał. Doradzał mi wiele w kwestiach finansowych. Podrzegał i otwierał mi oczy na to do czego posuwał się mój były mąż. Tylko czy na pewno tak było? W Iwo zobaczyłam człowieka, który mógłby być drugim ojcem dla mojego dziecka i człowieka, z którym mogłabym spędzić resztę życia.
Czerwona sukienka, szpilki, szminka, makijaż. Kolejna randka. Rak tym razem poprosił bym opłaciła prawnika, 30 tysięcy, ponoć tyle byłam mu winna za to, że zajął się moją sprawą rozwodową. To był chyba pierwszy dzwonek alarmowy. Przecież Iwo obiecał, że kosztami zajmie się on. Ale miał chwilowe kłopoty w interesach. Zapłaciłam prawnikowi a raczej przekazałam tę gotówkę Iwo.
Czerwona sukienka, szpilki, szminka, makijaż. Tak się zaczęło. Ból, strach, rozpacz, zażenowanie, wstyd, złość. A tak się skończyło. Przed złożeniem zeznań powstrzymuje mnie film, na którym jestem naga, odurzona narkotykami choć wyglądam jakbym po prostu się upiła, w dość jednoznacznej sytuacji… Powstrzymuje mnie strach. Oraz lęk o to, że zostanę osądzona przez policję. Że powiedzą, sama jesteś sobie winna.
Rak zabrał mi pieniądze. Zabrał wiarę w to, że mogę się komuś podobać jako kobieta a nie liczba zer na koncie. Zabrał nadzieję, na przyszłość jaka malowała się w mojej wyobraźni. Zabrał mi spokój i poczucie bezpieczeństwa. Bo co z tego, że przebywa teraz w więzieniu? Za kilka lat, miesięcy, dni wyjdzie z żądzą zemsty. A ja będę nadal tutaj gdzie jestem. Obawiając się o zdrowie i życie swoje i swojego dziecka. Psy szczekają, karawana jedzie dalej.
A wy jak mnie nazwiecie? Biedną poszkodowaną kobietą? A może głupią ci*ą, która sama się prosiła?
Moja historia (jak pewnie wiecie) nie jest prawdziwa ale Twoja albo osoby Tobie bliskiej mogłaby być. Książka „Rak” to nie fikcja literacka. To opowieść oparta na prawdziwych zdarzeniach. Wszystko co zostało w niej opisane, wydarzyło się i nadal się dzieje. Śledztwo jest w toku, cała sprawa nie została jeszcze wyjaśniona. Książka na pewno otwiera oczy na działania takich ludzi jak Rak. Historie tych wszystkich kobiet są bez wątpienia okropne, jednak na co ja zwróciłam szczególną uwagę to po raz kolejny, bezsilność systemu prawa wobec takich ludzi. Jeśli masz odpowiednie znajomości, pieniądze i władzę, nawet jak zrobisz najgorsze rzeczy wszystko to może zostać zamiecione pod dywan. Kartoteka policyjna? Może w każdej chwili zniknąć. W służbach wbrew pozorom jest nadal wiele korupcji, przekupstwa. Ta historia kolejny raz dobitnie pokazuje, że system sprawiedliwości tylko się tak szumnie nazywa a sprawiedliwość trzeba wymierzać na własną rękę…
Czy to, że Rak skrzywdził tak wiele kobiet wywołało zdziwienie? No nie. Niestety. Najlepiej krzywdzi się kogoś pod płaszczykiem dobrego, czułego partnera. Najłatwiej skrzywdzić kogoś, kto się tego zupełnie po Tobie nie spodziewa. Kto w danej chwili, przez jakieś wydarzenia jest w emocjonalnym rozstrojeniu.
Nie będę oceniać całej tej historii bo jak można oceniać coś co wydarzyło się naprawdę? Czy mamy prawo oceniać prawdziwe wydarzenia , czyjeś emocje i uczucia? Co byście powiedzieli przyjaciółce, którą spotkałaby taka sytuacja? Że jest głupia i naiwna? Czy raczej próbowalibyście ją pocieszyć i wspierać w tych trudnych chwilach?
Mogę jedynie napisać, że historia została bardzo dobrze opowiedziana. Na początku trochę mnie nużyła, nie nastroiłam się do niej odpowiednio ale później było tylko coraz lepiej. Z każdą kolejną stroną nie mogłam się od niej oderwać. Polecam zarówno wersję papierową jak i świetnie nagrany audiobook.
Warto byłoby również wspomnieć o postaci Batmana. Bo to również jego determinacja najbardziej mnie urzekła w całej tej historii. Determinacja, pamiętliwość, postępowanie wszystkiemu na przekór. A przede wszystkim działanie a nie czcze gadanie, z którego nic nie wynika. Nie zdradzę za dużo, bo już chyba i tak za dużo napisałam. Dodam jeszcze tylko, że postać Filipa czyli mężczyzny Batmana pokazuje, że nie tylko zło rządzi światem, że czasem ktoś stoi za nami murem i nie spocznie dopóki nie nie doprowadzi sprawy do końca, mimo że my już dawno nie mieliśmy na to nadziei i nie wierzyliśmy, że ktoś jest w stanie to zrobić
Polecam historię każdemu, niezależnie od płci i wieku
„Każda historia ma tyle wersji, ilu jest opowiadających”
„Rak” to historia, która odsłania brutalną prawdę o ludzkiej naturze. Świadomość tego, że wszystkie przedstawione tu sytuacje miały naprawdę miejsce, sprawiła, że podczas czytania moje emocje sięgały zenitu.
Iwo Rak, tytułowa główna postać, to niewyróżniający się wyglądem mężczyzna, który chętnie poznaje kobiety za pośrednictwem Tindera, ale nie tylko. Wybierając swoje przyszłe „partnerki”, postępuje schematycznie. Są to zwykle skrzywdzone przez los i mężczyzn kobiety – wdowy, rozwódki lub w trakcie rozwodu. Kobiety, których percepcja została osłabiona poprzez ich trudne życiowe przejścia. Kobiety, które szukają wsparcia, ciepła, poczucia, że są komuś potrzebne. Iwo doskonale grał swoje role, dawał im to, czego oczekiwały, a gdy one połknęły haczyk, on zaczynał łowić. Gdy dostał to, co chciał, z reguły urywał kontakt. W grę wchodziły ogromne pieniądze. Gdy one zaczynały rozumieć, że padły ofiarami oszustwa i próbowały odzyskać utracone dobra, ten uroczy i uczynny mężczyzna pokazywał swoje prawdziwe oblicze.
Jego działania były starannie przemyślane, nie zamierzał zwracać tego, co ukradł. Doskonale wiedział, jak uciszyć ofiary… Sprytnie nagrywał intymne sytuacje, a potem używał ich do szantażu. Przestraszone kobiety milkły, bały się. Ale to nie wszystko. Iwo potrafił używać przemocy, jedna z ofiar spędziła kilka miesięcy na wózku inwalidzkim, inna omal nie straciła życia. Wszystko uchodziło mu na sucho, do czasu…
Monika, która była w trakcie rozwodu z mężem, szukała zrozumienia. Po wielu wspólnych latach mąż odszedł do innej kobiety, ona załamana szukała ukojenia w alkoholu. Nie była uzależniona, ale obawiała się, że „prawie były mąż”, będzie próbował użyć tego argumentu w sądzie, jeśli przyjdzie im walczyć o opiekę nad córką. Na drodze zdeptanej psychicznie kobiety stanął pewnego dnia Iwo, który postanowił pomóc jej w walce z byłym, podsunął nawet wyśmienitego adwokata. Dawał jej mnóstwo ciepła, którego teraz tak bardzo potrzebowała. Postanowił też, że pomoże zniszczyć jej byłego męża, znanego wrocławskiego biznesmena – Filipa.
Jego plan był prawie doskonały, ale Filip szybko zrozumiał, że ma do czynienia z socjopatą. Postanowił bliżej przyjrzeć się nowej znajomości żony i zaczął odkrywać kolejne niepokojące rzeczy. Jako miłośnik Batmana, sam postanowił wcielić się w rolę superbohatera i zrobić wszystko, by wymiar sprawiedliwości podjął odpowiednie działania względem Raka. Czy się to udało? Jakie sekrety skrywał jeszcze Iwo? Tego dowiecie się, sięgając po tę książkę.
Jak już wspomniałam na wstępie, historia ta wzbudziła we mnie multum emocji. Brutalność, wyrachowanie i bezwzględność stalkera z Tindera jest nieprawdopodobna. Brak jakichkolwiek skrupułów. Wyszukiwał kobiety na życiowym zakręcie, by móc okradać je z pieniędzy i godności. Z jednej strony można zadać sobie pytanie, dlaczego były one tak zaślepione i naiwne, dlaczego nie zapalała im się czerwona lampka w odpowiednim momencie. Jak mogły tak wielu rzeczy nie zauważać. Jednak łatwo przychodzi nam oceniać innych. Czy to jedynie wina tych kobiet, że pozwoliły wkroczyć w swoje życie temu potworowi? A może byli też tu współwinni, którzy je poniekąd w jego ramiona wepchnęli?
„Rak” to zdecydowanie bardzo dobra książka, nie czyta jej się jednak z uśmiechem. Ja współodczuwałam ból tych kobiet. Sama kiedyś byłam w trudnej sytuacji, młoda wdowa z dwójką malutkich dzieci, z kredytem do spłacenia… To, co dzieje się w takiej sytuacji w głowie, jest nie do opisania. Nie trafiłam na takiego oszusta, ale były sytuacje, gdzie panowie próbowali wykorzystać moje zawieszenie w czasoprzestrzeni. Jednak mój silny charakter nie pozwolił na żadne manipulacje, albo może i na całe szczęście nie trafiłam na żadnego socjopatę. Doskonale wiem, jak bardzo rozbity psychicznie człowiek pragnie zainteresowania innej osoby, kogoś, kto wysłucha, pozwoli wypłakać się w rękaw. Dlatego będę bronić tych ofiar. Żal trochę, że osoby z ich otoczenia zauważyły, że dzieje się coś złego. Żal, że tyle dało się zastraszyć, nie myśląc o tym, że zgłaszając sprawę na policję, mogłyby zaoszczędzić cierpienia wielu innym kobietom. I w końcu żal, że policja nie działała intensywniej, że człowiek ten tak długo pozostawał bezkarny. Szkoda mi Moniki, że musiała przez to wszystko przejść, każdej z ofiar bardzo mi szkoda. Jednak dzięki niej udało się w końcu rozpracować sprawę oszusta. Dzięki temu, że to właśnie Filip był jej mężem, sprawa ruszyła. Zainwestował on nie tylko swoje pieniądze, ale i mnóstwo czasu, by zdemaskować Iwo, przy czym sam wielokrotnie miał wiele nieprzyjemności. I ogromne uznanie dla policjanta – nazwanego tu Cyja, który jako jeden z nielicznych postanowił dać z siebie wszystko i dążyć do zatrzymania.
Dla oszusta zraniona dusza staje się łatwym celem, ponieważ poszukuje pocieszenia, zrozumienia i stabilności emocjonalnej. On wykorzystując to, potrafi kreować pozory wsparcia i troski, aby zdobyć zaufanie i w końcu wykorzystać sytuację dla własnych korzyści.
Wiem, że książka będzie miała kontynuację i jestem jej ogromnie ciekawa. Tymczasem zachęcam Was do sięgnięcia po ten tytuł i gwarantuję, że zostanie on w Waszych głowach na dłużej.
Na koniec chciałbym podzielić się pewnym refleksyjnym spostrzeżeniem-warto jest być otwartym na ciche wołanie o pomoc ze strony naszych bliskich i znajomych, nawet jeśli jest ono nieme. Zauważając, że ktoś sięga po leki lub używki, będąc w trudnej kondycji psychicznej, nie pozostawaj obojętny. To może być właśnie subtelny sygnał, że ta osoba potrzebuje wsparcia i nie potrafi już sobie samodzielnie poradzić. Delikatna pomoc i zrozumienie ze strony zaufanych osób mogą zdziałać cuda i uchronić kogoś przed wpływem oszustów, podobnych do Iwo.
Wkradł się w najtrudniejszym momencie ich życia, niosąc ze sobą delikatny promyk nadziei, który rozświetlił ciemność. Rozpalając marzenia o lepszej przyszłości, wzbudził w nich wiarę w możliwość odnowy. Jednak bajki nie trwają wiecznie, są ulotne jak ulotka. Zabrał żniwo szczęśliwych chwil, ofiarując ból I poczucie niesprawiedliwości.
Zatrważające jest jak daleko czlowiek potrafi się zapędzić w swoich działaniach, oraz jak zręcznie potrafią ukryć prawdę za zasłoną kłamstw i pozorów. Tempo, z jakim ludzkie osobowości przemieniają się, przypomina zręczność doświadczonego aktora, który płynnie wciela się w różne role, jakby przywdziewał maski.
To epopeja życia, wyśniona na kartach historii, odsłaniającą się przed nami w swojej nieubłaganej surowości. Kreśli opowieść, której dramat potrafi zagłuszyć nawet najszorstką nutę serca. Mężczyzna, snując sieć oszustw, prowadzi kobietę na manowce, ukrywając swe prawdziwe oblicze za maską fałszywych uczuć. W kulminacyjnym akcie tej bolesnej tragifarsy, obrabia ją z godności, upokarza i znęca się, pozostawiając na jej duszy i ciele ślady, które czasem niemożliwe jest zagoić. To nie tylko psychiczne poniżenie, lecz także fizyczne cierpienie, które na zawsze pozostaje tkwiące w zdrowiu i sercu ofiary.
Ta książka to niczym mrok, który otula swoją intrygującą opowieścią, wciągając coraz głębiej w wir wydarzeń. Jej szokująca odwaga w opowiadaniu o tych wydarzeniach potęguje intensywność doznawanych emocji, przyprawiając o dreszcz na plecach i mrożąc krew w żyłach. To nie tylko zwykła opowieść, to podróż przez mroczne zakamarki ludzkiej psychiki, która odkrywa przed nami najgłębsze sekrety i najbardziej skrywane tajemnice.
Opierając się na faktach, ta lektura staje się jeszcze bardziej przerażająca, ponieważ to, co czytamy, wydaje się być zbyt realistyczne, zbyt bliskie naszej codzienności. To literackie doświadczenie, które wstrząsa naszymi przekonaniami, pozostawiając nas z refleksją nad naturą ludzkiej kondycji i ceną, jaką płacimy za odwagę w odkrywaniu prawdy. To lektura, która zostawia w sercu czytelnika niemal bolesne ślady, ale jednocześnie otwiera oczy na świat w sposób, który nie jest w stanie pozostać obojętny.
Jakie macie podejście do książek na faktach i to jeszcze takich, których akcja dzieje się w mieście, w którym mieszkacie?
Dla mnie „Rak” to właśnie taka historia. Z chęcią po nią sięgnęłam, a czy było warto?
Stalker z tindera. Człowiek, który oszukał, wykorzystał w okrutny sposób wiele kobiet. Był nieuchwytny, ale w pewnym momencie jeden człowiek postanowił, że go złapie, że musi ponieść konsekwencje. Szkoda tylko, że takie działania podejmuje się dopiero w momencie, gdy to dotyka nas lub naszych najbliższych, prawda? Bo tu jest sedno tej opowieści. Autor, jeden z dwojga był w pewnym sensie jednym z głównych bohaterów tej książki. To on postanowił się sprzeciwić temu procederowi i temu, że policja w zasadzie nie była w stanie schwytać tytułowego Raka.
Iwo Rak to mężczyzna z jednej strony czuły, dbający o kobietę i robiący wszystko żeby ją uwieść w najgorszym momencie jej życia. Na przykład takiej, która jest w trakcie rozwodu. A później robi się brutalny. I zaczynają się pytania. Jak to możliwe, że tyle kobiet omotał? Jak to możliwe, że tyle było naiwnych? Ta książka ma być przestrogą, co oczywiste, ale w głowie po lekturze pozostaje jeszcze pytanie: czy naprawdę takie proste jest oszustwo? Naprawdę wystarczy chcieć?
Nie jest to cienka książka i trzeba mieć świadomość tego, że jest brutalna. Jeśli znacie książki Szagdaj, a ja wcześniej czytałam, to wiecie, że potrafi opowiadać historie i tutaj też się to udało w duecie z Filarowskim. I jak zawsze powtarzam, że według mnie pisanie parami to nie do końca powieść któregokolwiek z autorów, tak tutaj właśnie mam takie wrażenie, że zbyt dużo było kompromisów.
Co nie zmienia faktu, że oderwać się od niej nie da, jest wstrząsająca, dająca do myślenia, zostawia czytelnika z kacem i to także tym moralnym, bo trzeba sobie zadać pytanie, czy byśmy pomogli komuś, komu dzieje się krzywda? Czy interesujemy się takimi tematami dopiero, kiedy to dzieje się nam lub naszym bliskim? Otóż to. Bo znieczulica jest wszechobecna.
Podsumowując: powieść na faktach, która napędza trybikowi w głowie, nie pozwala zasnąć dopóki się nie skończy czytać, a na koniec pozostawia w głowie myśli o kobietach, które przez to piekło przeszły i czy psychicznie i fizycznie to przetrwały. „Raka” po prostu trzeba przeczytać!
Dawniej wielokrotnie byłam ofiarą. Nigdy więcej. Dziś jestem drapieżnikiem. Nie każda osoba jest jednak na tyle silna, aby przejść taką transformację…
„Nie powstrzymasz ciem od wlatywania w ogień.”
Znajdujesz się w najtrudniejszym momencie swojego życia. Jesteś w trakcie burzliwego rozwodu. W grę wchodzi nie tylko podział wspólnego, pieczołowicie budowanego majątku, ale również podzielenie się opieką nad dziećmi. Walczysz niczym lwica, aby dostać to, na co we własnym mniemaniu w pełni zasługujesz. Całą swoją energię i uwagę koncentrujesz na czekających Cię sądowych bataliach. Rozwód jest brzydki i nierzadko wyciąga z ludzi to, co w nich najgorsze. Pranie rodzinnych brudów wśród prawników jest jednak najłatwiejszym, co Cię czeka…
„Ależ skąd! Mój książę? Moja miłość? Nigdy!”
Całkowicie zagubiona uczuciowo, z trudem odnajdująca się w nowej rzeczywistości w pojedynkę, skupiasz się na wszystkim innym – zaniedbując własne potrzeby. Nagle jednak pojawia się on. Zagaduje Cię, kiedy jesteś z dziećmi na placu zabaw, zaczepia w kawiarni albo odzywa się do Ciebie przez Internet. Wizualnie raczej przeciętny, ale nadrabia charakterem. Niczym kameleon, doskonale adaptuje się do Twojego otoczenia – w lot pojmując każde Twe pragnienie i oferując Ci dokładnie to, czego aktualnie Ci brakuje. Czas. Uwagę. Pomoc. Wsparcie. Rozmowę pełną ciepłych słów. I nieśmiało iskrzące między Wami uczucia. Niestety nie jesteś świadoma tego, że to tylko kolejna z jego życiowych ról. Nim zdążysz się obejrzeć, doskonale Tobą manipuluje, oplótłszy sobie Ciebie dookoła małego palca. Tańczysz dokładnie tak, jak Ci zagra – kontrolowana jego zimnym spojrzeniem i twardą ręką. Zabierasz go na drogie wyjazdy, utrzymujesz i pożyczasz mu niebagatelne sumy – przecież należą mu się za pomoc przy skomplikowanym rozwodzie. Za obecność. Ano i obiecał, że odda… a ktoś tak dobry nie mógłby kłamać, prawda?
„Był potworem, który wyłaniał się z każdej szafy, spod każdego łóżka i czyhał w każdym rogu. Osaczył ją i zawładnął jej życiem.”
Kiedy niczym grzyb pasożyt, pozbawi Cię już wszystkiego, na czym mu zależało – odchodzi. A Ty zostajesz na powrót sama. Jeszcze bardziej skrzywdzona. Bez grosza przy duszy. I zastraszona, bowiem albo Cię skatował, albo obiecał skompromitować i zniszczyć na niezliczoną ilość wymyślnych sposobów. Milczysz – przede wszystkim ze wstydu. Jak mogłaś pozwolić na to, aby aż tak dać się oszukać i wykorzystać? Omamić obietnicami. Spotwarzyć. Przecież pragnęłaś tylko znowu choć przez chwilę poczuć się szczęśliwa…
„Kompletnie ją zastraszył, a ten strach paradoksalnie ją uzależniał. Czuła, że nie umie się uwolnić z potrzasku, choć niczego innego tak bardzo nie pragnęła.”
Najgorsze jest jednak to, że nie byłaś jedyna. Życiową misją Iwo Raka jest bowiem wykorzystywanie rozlicznych kochanek. Wykształciwszy całkowitą biegłość w namierzaniu majętnych kobiet, które znajdują się w kryzysie i pozbywszy się jakiegokolwiek sumienia, jest socjopatą idealnym. Stworzonej przez niego sieci powiązań pomiędzy następnymi ofiarami, którym można coś skraść, nie powstydziłby się żaden zwyrodnialec. A złodziejem jest iście przednim; pozbawia nie tylko niebagatelnych majątków, ale również szacunku, godności, czasu i wszelkich uczuć. Szczęście w nieszczęściu: swój zawsze trafi na swego. W tym przypadku jednak droga Raka krzyżuje się nareszcie z równym przeciwnikiem. Mąż jednej z wykorzystanych kobiet postanawia stanąć z nim w szranki i umieścić Raka tam, gdzie jego miejsce – za kratkami. Czy jednak jest to wykonalne w stosunku do osoby, która przez całe życie gra okrutne role i zawsze unika za nie odpowiedzialności?
„Jego miny przypominały teatralne maski, z których jedna płacze, a druga zaśmiewa.”
Tak wiele słyszy się o internetowych oszustwach – a finalnie i tak okazuje się, że znacznie za mało. Ludzie tracą majątki życia, uiszczając rzekomą dopłatę do paczki albo rachunku czy poznając w sieci „miłość” i przelewając jej bilety na podróż. Naciągacze z biegiem lat stają się jednak coraz bardziej wyrafinowani i mają niezliczoną ilość metod na to, aby wykorzystać innych. Ci najzuchwalsi potrafią zupełnie niepostrzeżenie wedrzeć się w nasze życie i doszczętnie je zniszczyć. Oferują nam to, czego aktualnie potrzebujemy. Prezentują takie cechy, jakie chcemy zobaczyć. Nie mają skrupułów, aby zagrać jakąkolwiek, pasującą do obecnej sytuacji, kartą. To o tym właśnie traktuje „Rak” – książka, o której zdecydowanie powinno być bardzo głośno. Napisana ku przestrodze i doskonale obrazująca schemat działania oszustów, których dookoła jest mnóstwo – choć nie zawsze widać ich na pierwszy rzut oka. Historia najsłynniejszego polskiego naciągacza z Tindera, stworzona została w formie powieści napisanej przez dwóch autorów. Co bardzo ciekawe, Grzegorz Filarowski przyczynił się do schwytania sprawcy tak wielu cierpień, co czyni go zarówno twórcą fabuły, jak i jednym z jej bohaterów. Ten zabieg dodaje opisywanym wydarzeniom realizmu i sprawia, że są one przedstawione w sposób rzetelny i momentami mrożący krew w żyłach. Z jednej strony obserwować możemy niesamowitą naiwność (w którą chwilami aż ciężko jest uwierzyć) kobiet. Zakochane w sprawcy krzywd, są w stanie uwierzyć mu we wszystko. Wiele wybaczyć. Każdą rzecz oddać. Otoczone kokonem ułudy, pozwalają na każdy wymysł. To jednak nigdy nie jest ich wina – przecież pragnęły tylko odrobiny normalnego uczucia. Po przeciwnej stronie barykady, znajdują się podłe kreatury, wyszkolone niczym myśliwskie psy w polowaniu na ludzkie słabości. W „Raku” można zaobserwować wojnę dobra ze złem, która przedstawiona jest w sposób bardzo dynamiczny, choć myślę, że nieco skróciłabym zakończenie. Do nielicznych minusów dodałabym także subiektywnie (!) kompletnie zbędne umieszczenie w fabule tak zwanego strajku kobiet oraz ubranie rosłego zakapiora z tatuażami w koszulkę z motywami narodowców. Całkowicie niepotrzebne, choć dobrze że finalnie ten ostatni okazał się jedną z pozytywnych postaci. Wracając jeszcze do samej historii – dużo zatrważającego smaku, choć jednocześnie realizmu, dodało jej zamieszczenie na kartach powieści autentycznych fragmentów zeznań osób pokrzywdzonych czy opisów realnych wydarzeń. „Rak” jest na wskroś prawdziwą powieścią thrillerowo-sensacyjną, którą zdecydowanie warto przeczytać – dla bardzo dobrej rozrywki, ale jednak przede wszystkim, aby uchronić się przed krzywdą, ucząc się na błędach innych. Zło jest wszędzie. I czasami bardzo łatwo jest je przeoczyć… Jestem bardzo ciekawa co Autorzy zaprezentują nam w drugim tomie tej historii. 7.5/10 PS Plus za analogie związane z uniwersum Batmana – uśmiechały. 😉
Iwo wybierał zazwyczaj kobiety skrzywdzone, samotne i potrzebujące bliskości drugiego człowieka. Jednak jego głównym celem był ich majątek. Mamił je, szeptał miłe słówka, udawał najlepszego mężczyznę na świecie, a w między czasie robił wszystko, aby je wykorzystać i się wzbogacić.
Co sądzicie o zawieraniu znajomości w internecie? Mam tu na myśli umawianie się na randki z mężczyznami poznanymi na Facebooku, tinderze, czy na innym portalu społecznościowym?
Tą książkę napisało życie. Tylko, że … napisało ją w bardzo brutalny sposób. Opowiada ona historię, która zmiażdży niejednego twardziela. Mężczyzna, który oszukuje w maksymalnym znaczeniu tego słowa kobietę, udaje przed nią kogoś, kim nie jest, a na końcu okrada i znęca się. Mówimy tu o znęcaniu się psychicznym, ale również fizycznym, które w niektórych przypadkach spowodowało trwałe uszczerbki na zdrowiu.
Osoby pokrzywdzone przez takiego psychopatę są zastraszane i boją się rozmawiać z policją, boją się szukać jakiejkolwiek pomocy. A kiedy się już na to zdecydują, co niestety zdarza się w bardzo nielicznych przypadkach, to tej pomocy nie otrzymują. Przynajmniej nie takiej, na jaką zasługują. Ta książka pokazuje w jaki sposób policja reaguje na takie zgłoszenia…
Mamy XXI wiek, potrafimy latać w kosmos, a nie potrafimy wyeliminować takich ludzi z życia codziennego. Dlaczego? Przeciwko człowiekowi, który jest bestią, jest wiele dowodów, dlaczego jednak są one niewystarczające, aby wsadzić go za kraty?! Nie mogę tego pojąć…
„Rak” to powieść oparta na faktach. Przytłacza ona czytelnika emocjami, jakie ma w sobie. Pokazanie, a jednocześnie uświadamia, że niewiele potrzeba, aby zmanipulować kobietę, która jest w życiowym dołku. Dobrze, że są ludzie, którzy nie odpuszczają.
Bądźmy ostrożni.
🖤 Współpraca Reklamowa 🖤
Q-Lubicie czytać książki oparte na prawdziwych wydarzeniach?
Historia, która wywołała we mnie ogromne poruszenie. Nie tylko ze względu na fakt, że jest to książka oparta na prawdziwych wydarzeniach. Ale też w samym sposobie działania tego człowieka i braku odpowiedzialności za swoje czyny.
Jest to ciężki czas w życiu Moniki, która przechodzi przez ciężki rozwód. Problemy, samotność i natrętne myśli, konflikt z byłym mężem oraz brak zrozumienia. Spotyka w tym czasie Iwo, który jest troskliwy, szarmancki i pomocny bowiem zna on świetnego prawnika, który może pomóc Monice w rozprawie sądowej, która może mieć ogromne znaczenie dla jej dalszego życia.
Jednak po pewnym czasie kobieta zaczyna mieć już dość jego towarzystwa. Jest zmęczona i osaczona ciągłym kontrolowaniem. Nie spodziewała jednak, że zerwanie kontaktu może mieć takie skutki. Jakie dokładnie? Tego dowiecie się po przeczytaniu książki.
Jak potoczą się dalsze losy bohaterów? Do czego jest gotowy posunąć się mężczyzna, aby Monika nie zerwała z nim kontaktu?
Zastanawialiście się kiedyś, jak długo można unikać odpowiedzialności za swoje czyny?
Rak jest idealnym przykładem tego, jak wyglądają takie przypadki w Polsce i jaki mamy schemat działań policji. Gdyby nie Filip były mąż Moniki najprawdopodobniej ta historia nigdy nie ujrzałaby światła dziennego. Prowadził on własne śledztwo, które doprowadziło do poznania większej ilości ofiar.
Iwo opracował pewną formę manipulacji, która polegała głównie na tym, że znajdował bogate kobiety przechodzące przez trudny okres w życiu. Dawał im to, co potrzebowały w danej chwili najbardziej, uwagę i trochę zrozumienia, troskliwość i pomoc. Jednak gdy się zdenerwował pokazywał prawdziwą twarz przemocowego i bezwzględnego w swoich działaniach człowieka. Cała sytuacja jest dla mnie chora, ja naprawdę nie rozumiem tego, jak ten człowiek mógł być bezkarny przez tyle czasu!
W swoich działaniach nawet wykorzystywał dzieci (moment, w którym groził jednej z ofiar, że obleje jej syna kwasem). Groźby/ pobicie/ stalking i brak odpowiedzialności przez lata.
Nie jestem nawet w stanie sobie wyobrazić, przez co te kobiety musiały przechodzić…
Co to była za lektura! Postać Moniki była dla mnie niezwykle inspirująca. Przeszła przez wiele trudności, przeżyła okropne chwilę (włamanie, zastraszanie, strach o życie swoje i dziecka). Ale pomimo wszystko się nie poddała. Historia tej kobiety pokazuje, że nawet w najtrudniejszych momentach naszego życia możemy znaleźć tyle siły w sobie i wytrwałości do dalszej walki o lepszą przyszłość.
Reszta kobiet również przeszła przez piekło, a pomimo wszystko również nie utraciły wolę walki. Tutaj przykładem może być ostatnia z ofiar, czyli moja imienniczka, która poznała Iwo, gdy była jeszcze na studiach wydawał jej się uprzejmym, szarmanckim a także pomocnym mężczyzną, skąd mogła przypuszczać, że ta znajomość zakończy się tak tragicznie?
Niestety skończyła z czterema śrubami w kręgosłupie oraz na wózku.
Oczywiście imiona w książce zostały zmienione. Osobą, która ujęła polskiego oszusta z tindera jest autor książki. Pozycja, która zdecydowanie jest warta uwagi. Świetny styl pisania autorów książki oraz ukazanie formy manipulacji trochę przypominało mi thriller psychologiczny.
Na koniec chciałabym podziękować za możliwość współpracy oraz egzemplarz recenzencki od Kasi ♥️!
@grzegorz_filarowski @nadia_szagdaj @linguamortis_ph @ktotorak
Ocena książki;10/10 ⭐
|Cytaty |
– „Te kilka tygodni w zamknięciu z Moniką były jak wyrok. Podczas gdy ona okazywała zbyt wiele emocji, on zamknął się w sobie, by wyłączyć gniew i frustrację”.
, Możemy pojechać. Powiem ci coś na temat twojego Batmana – Monika odwróciła się do niego, by nie widział jej reakcji. Od razu nalała sobie kawę, by nie zadawał więcej pytań.
– Może znajdziemy inny temat – zaproponowała.
– O nie, musisz usłyszeć, czego się dowiedziałem – nalegał.”.
„-On ma wyroki za narkotyki. Wypuścili go, ale zaraz znów go zgarną – zapewnił W raźnie z siebie zadowolony. Jego głos znów poniósł się „echem” po salonie. Tym razem pozostał bez żadnej odpowiedzi. Monika nie wierzyła w ani jego jedno słowo. Ale Iwo znów sączył truciznę. Ta powoli zaczynała działać. No bo podobnych rzeczy się nie zmyśla… Prawda? Co to takiego robił w życiu Tak? Gdzie pracował, że miał znajomych w policji, którzy rzekomo rozpracowywali Filipa? I czy to jednak mogła być prawda?”.
„Sprawę umorzono, ja za to miałam wyrok; wózek, cztery śruby w kręgosłupie.”.
„A policja? Policja mnie wyśmiała…”
„Osoba, która odeszła do końca życia tych, którzy zostali, musiała pozostawić dziurę, w każdym aspekcie ich istnienia”.
„Żadne pieniądze nie są warte takiej traumy”.
Ajjjjjj ….
Ta historia jest dla mnie nie wyobrażalna.
Musiałam kilka dni ochłonąć i zastanowić się co mam w ogóle napisać ?
Jak mam oddać te wszystkie okropności których dopuścił się tytułowy RAK czyli Robert I.
To dla mnie nie jest człowiek, tylko potwór!
Takie rzeczy ogląda się w telewizji, słyszy się w radiu, czyta się w internecie.
Ja nie wiem…
Niezrozumiały jest dla mnie system i schemat pracy Polskiej policji 🤦♀️
Niebywałe, że człowiek na własną rękę jest w stanie więcej się dowiedzieć i więcej wskórać niż nasze wladze !
Życie pisze różne scenariusze, podobno gdy chcemy rozśmieszyć Boga, to musimy mu opowiedzieć o swoich planach …
Nigdy nie jest tak, że znamy kogoś w 100%.
Najczęściej prawdziwą twarz poznajemy gdy się z kimś pokłócimy, rozstaniemy.
Rewelacyjny autorski duet, który stworzył (jeżeli to tak można nazwać) arcydzieło!
W tej historii imiona i miejsca są zmienione (dla bezpieczeństwa osób dotkniętych tą historią) …
Idziemy do sedna, ale dam Wam tylko małą namiastkę tej książki, ponieważ bardzo bym chciała żebyście po nią sami sięgnęli.
Poznajesz w internecie czarującego faceta.
Od czasu do czasu piszecie ze sobą, jest sympatycznie.
Zaczynacie się spotykać, jest opiekuńczy, szarmancki, troskliwy – naturalną rzeczą jest więc, że zaczynasz się angażować… tylko nie zdajesz sobie sprawy, że ten kochajacy facet zaraz stanie się Twoim prześladowcą…
(…)Już rozumiesz? Od teraz Jestem twoim cieniem.” Justyna ścisnęła telefon, a potem położyła go ostrożnie na stół. Jednocześnie wstała bojąc się, że nadawca czai się gdzieś w domu.
Skąd wiedział? Gdzie był ?
-rolety w dół -krzyknęła.
Rolety w oknach powoli zaczęły się opuszczać. Gdy tylko zsunęły się całkiem, jej telefon zadzwonił. Na ekranie wyświetlił się numer zastrzeżony. Justyna pochwyciła go i odrzuciła połączenie.
” tak łatwo się mnie nie… (…)
„Psy szczekają, karawana jedzie dalej.”
Tę książkę skończyłam czytać kilka dni temu i zwyczajnie nie miałam siły napisać do niej recenzji. Do dzisiaj towarzyszy mi pytanie, JAK?! Jak jeden człowiek mógł oszukać tyle kobiet? Jak jeden człowiek mógł tak manipulować drugim człowiekiem?! Jak te kobiety mogły dać się oszukać? Jak mogły dać się tak osaczać, aż w końcu jak mogły dać się tak poniżać? To jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe. Najbardziej nie rozumiem Anety, kobiety na poziomie, która wydaje się, że ma głowę na karku, a jednak też dała się oszukać, szok!
Początkowo nie mogłam wkręcić się w historię. Czytałam bo czytałam, spodziewałam się czegoś mocnego, w końcu czytałam o niej same pozytywne opinie. Byłam mocno zawiedziona, nawet odłożyłam ją na bok. Na szczęście @zaczytana__m była kawałek dalej i mówiła, że zaczyna się dziać. Wiecie co? Zaczęło. To było mocne, aż ciężko mi to pojąć.
Słyszeliście o oszuście z Tindera? Tak, ta historia jest na faktach. W pewnym momencie kobiety wypowiadają się, jak poznały swojego oprawcę, a także co im zrobił. To jest przerażające! Iwo wybierał konkretny typ kobiet. Zawsze były to takie, które mogły poszczycić się majątkiem, były samotne, miały burzliwy rozwód. Zawsze omotał sobie w koło palca ich dzieci. Zawsze schemat był taki sam, jak to się stało, że oszukał tyle kobiet i był nieuchwytny? Nie mieści mi się to w głowie 🫣
To jest przerażające, przez jakie piękno przeszły te kobiety. Jedna z nich wylądowała nawet na wózku. To czyta się ciężko, dlatego, że jest to historia na faktach, nie ma tutaj mowy o fikcji literackiej.
To jedna z tych pozycji, które warto poznać. Nie jest łatwa, trzyma w napięciu i trzeba przyznać, że @nadia_szagdaj i @grzegorz_filarowski zrobili kawał dobrej roboty. Wielkie brawa, za pokazanie światu tej historii!
„RAK” to książka, która wstrząsnęła mną do granic, jak żadna inna. To nie jest kolejna historia, która porusza, dzięki zręcznemu pisarstwu i wyobraźni twórców. To historia, którą napisało samo życie, choć może się wydawać, jakby była wyjęta z amerykańskiego filmu sensacyjnego. Nadal trudno mi pojąć, że w XXI wieku, w czasach, gdzie monitoringi, telefony komórkowe i inne technologiczne nowinki sprawiają, że mamy dowód niemal na wszystko, nie można było postawić w stan oskarżenia człowieka tak niebezpiecznego. Człowieka, który stanowił zagrożenie dla każdej bezbronnej, majętnej kobiety, bo taki był właśnie jego modus operandi. Tytuł idealnie obrazuje czyny mężczyzny, który niczym najbardziej złośliwy nowotwór, rozprzestrzeniał się w środowisku i nie reagował na żadne metody leczenia, co w tym przypadku objawiało się tym, że obronną ręką wychodził z kolejnych zarzutów i sytuacji, które sam powodował. To jest niewyobrażalne, ale też smutne, bo gdyby nie zaciętość jednego człowieka, który miał środki i wolę, by doprowadzić do zamknięcia 'stalkera z Tindera’ nie wydarzyłoby się nic, a rak infekowałby kolejnych żywicieli. Nieoceniona okazała się też zaciętość i prawdziwe powołanie jednego policjanta, któremu jednak skutecznie wiązano ręce procedurami i obowiązującym prawem. I to jest oburzające. Jednak to nie jest tylko świetnie napisana historia trzech mężczyzn, których losy się splotły. To także historia wielu kobiet, które zostały wykorzystane w trudnym, życiowym momencie. Doskonale wiem, że pierwsze myśli wielu osób to: same sobie winne, za naiwność trzeba płacić, są dorosłe – mogły być bardziej ostrożne. Ale przecież życie jest pełne pomyłek, źle obranych ścieżek i wszyscy jesteśmy tylko ludźmi – ludźmi, którzy ulegają emocjom, manipulacjom, mają gorsze momenty w życiu. A te kobiety są po prostu ofiarami, które, obawiam się, przez długi czas (a być może nawet do końca życia) będą borykać się z psychicznymi, a często też fizycznymi skutkami znajomości z niewłaściwym mężczyzną. I nigdy o tym nie zapominajmy.
Błagam Was- przeczytajcie tę książkę. Powiedzcie o niej chociaż jednej osobie. Szerzmy świadomość społeczną na temat tych druzgocących wydarzeń. Im więcej osób będzie o tym wiedzieć, im większą ilością ludzi to wstrząśnie, tym większe szanse na to, że coś takiego się nie powtórzy. Siła by coś takiego powstrzymać jest w każdym z nas – wystarczy wiedzieć, że takie zagrożenie istnieje tuż obok, że to nie jest scenariusz filmu, a prawdziwe życie. Grzegorz Filarowski, Nadia Szagdaj – wykonaliście tytaniczną pracę. Chylę przed Wami czoła za odwagę, poświęcenie prywatnego czasu i determinację. Łączę się w bólu z ofiarami, bo ta pozycja dotknęła mnie jak żadna inna. A powiedzenie, że ją polecam to zdecydowanie zbyt mało. Czytajcie!
„Psy szczekają, karawana jedzie dalej”
Rak potrafi zniszczyć każdy organizm. Rozprzestrzenia się szybko i bez oporów, nic nie jest w stanie go zatrzymać. Nie ma dla niego przeszkód nie do pokonania. Jest panem i władcą organizmu, który zaatakował. Czy można analogicznie potraktować bohatera powieści Rak? Czy on zachowywał się jak typowy atakujący ludzki organizm rak? Tak, niszczył bez skrupułów. Nie bał się nikogo i niczego. Każdą sytuację potrafił wykorzystać z korzyścią dla siebie. Z napastnika stawał się ofiarą …
Kanwą służącą do powstania tej powieści były prawdziwe i rzeczywiste wydarzenia. One się naprawdę wydarzyły. Tytułowy bohater, Iwo Rak, to bezwzględny i brutalny sprawca, który atakował znienacka, wykorzystywał i niszczył kobiety. Justyna, Karolina, Monika, Aneta … Wyszukiwał majętne kobiety, często po trudnych traumatycznych przeżyciach, żyjące w stresie i szukające pomocy i opieki. I zjawiał się on, szarmancki i opiekuńczy, mający niesamowity dar przekonywania. I miał w sobie to coś, co sprawiało, że kobiety ufały mu bezgranicznie. Zręcznie nimi manipulował i sypał kłamliwymi opowieściami, które zręcznie wydobywał z rękawa. A gdy sytuacja zaczęła się klarować w niewłaściwym kierunku, atakował ze zdwojoną mocą. Szantażował, prześladował, śledził, włamywał się do mieszkań, oszukiwał i mataczył. Wachlarz jego złych zachowań był nieskończony. Bohater, stalker z Tindera, szczególnie za ofiary obierał sobie kobiety bogate, prowadzące z powodzeniem duże firmy. Liczył na to, że oszukiwane będą się wstydziły ujawniać, pokazać, że pozwoliły się nabrać na sztuczki oszusta. I tak często bywało. Nie każda miała odwagę i siłę, aby z nim walczyć. Ale znalazły się takie, które nie dały za wygraną i postanowiły, że sprawca poniesie konsekwencje swoich zachowań. I dzięki odwadze tych kobiet powstała to opowieść, dzięki nim, zostaliśmy w odpowiednim czasie ostrzeżeni o grasującym w okolicach brutalnym oszuście.
„Nie chciałem ci tego teraz mówić, bo się rozwodzisz i pomyślałem, że to może źle wyglądać, ale znaczysz dla mnie więcej, niż myślisz”
Na uwagę zasługuje postawa jednego z bohaterów, Filipa Gregorczyka, byłego męża jednej z ofiar Iwo Raka. To on z wielką odwagą i determinacją dążył do zdemaskowania sprawcy, który był zawsze krok przed nim, cały czas umiejętnie się oczyszczał ze wszystkich oskarżeń. To on, Rak, dążył do zniszczenia Filipa, metody jakie stosował były obrzydliwe i zasługujące na potępienie. Walka między nimi była zacięta i ostra, brutalna i nieczysta. Kto odniósł zwycięstwo? Czy zwyciężyła prawda? Przekonaj się sam …
Zastanawiam się, jak to możliwe, że wszystkie jego ofiary, kobiety zamożne i przedsiębiorcze, pozwoliły tak się omamić? Co on miał w sobie, że mu tak ulegały? Z jednej strony trudno jest mi to zrozumieć i pojąć. Ale z drugiej, gdy ma się na uwadze, że ofiarami były kobiety znajdujące się w danej chwili w trudnym momencie życia, czy to w czasie rozwodu czy po stracie męża, to zrozumienie jest łatwiejsze. Wtedy kobieta jest uległa i nie myśli na trzeźwo, stara się poukładać sobie życie na nowo i zjawia się on, wybawiciel. I jątrzy jak rak, powoli i skutecznie, aż osiągnie swój cel – zniszczy.
„ – Lubisz ostre bzykanko, co? – Nachylił się nad nią i dość mocno ugryzł ją w szyję. Potem przez kołdrę złapał ją za krocze”.
Cieszę się, że powstała tak ważna i cenna lektura. Nie można dłużej siedzieć cicho i akceptować takie zachowania. Świat musi usłyszeć o oszustach i przestępcach. Ich miejsce jest za kratami. Trzeba być odważnym i skutecznie przeciwstawiać się takim sytuacjom, jeżeli tylko dojdą do naszych uszu informacje o nich. Mnie ta historia rozbiła doszczętnie. Wstrząsająca i bulwersująca. Odważna i mocna. Dla czytelników o mocnych nerwach i wytrwałych. Nie każdy może poradzić sobie z nadmiarem emocji, jakie się wyzwalają po przeczytaniu tej powieści. Trudno po niej ochłonąć. Ma się ochotę krzyczeć na głos, walczyć ze złem tego świata, z cichym przyzwoleniem na nie. A gdy się ma świadomość, że te sytuacje miały miejsce naprawdę, to serce płacze rzewnie i bez opamiętania. Ból jest niemożliwy i trudno nad nim zapanować. Powieść jest tak emocjonującą i wciągająca, że nie sposób jej odłożyć.
Polecam tę historię dla każdego, zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Dla kobiet – ku przestrodze, aby były ostrożne i nie ulegały manipulacjom i pięknym słówkom. Dla mężczyzn, aby mieli szeroko otwarte oczy i walczyli z każdą taką sytuacją, aby ufali kobietom i byli dla nich wsparciem w trudnych chwilach. Ostrzegam, to lektura do dorosłych, zbyt wiele brutalności i zła z niej się wydobywa, aby zaprzątać umysły i serca młodych ludzi.
Jestem przekonana, że o tej powieści zrobi się jeszcze głośno. Dzielmy się wrażeniami z innymi, mówmy o niej otwarcie!
Uzależniająca! Ta powieść zwali Was z nóg! Musicie to przeczytać! Ale ostrzegam, nie odłożycie, dopóki nie poznacie zakończenia.
Rak to książka oparta na faktach, uświadamiająca jak szybko możemy popaść w tarapaty. Każda z nas chce czuć się piękna i wyjątkowa, każda z nas pragnie być adorowana przez mężczyznę, którego kocha. Lecz nie każda z nas ma w sobie na tyle czujności, by odróżnić oszusta od prawdziwego uczucia.
Iwo Rak to genialny manipulant, który za pośrednictwem słynnej aplikacji zwanej Tinder poznaje kobiety, które rozkochuje w sobie, a potem wykorzystuje finansowo do granic możliwości. Nie przypadkowo wyszukuje te najbardziej majętne, bo tylko takie są opłacalne. Kiedy jedną z tych kobiet zostaje była żona „Batmana”, ten postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i rozpoczyna prywatne śledztwo. Oboje są dla siebie wrogami numer jeden. Iwo początkowo próbuje zaszkodzić Batmanowi i nawet mu się to udaje, jednak szybko zaczyna tracić grunt pod nogami. Zaczyna być coraz mniej ostrożny w swoich działaniach, zachłanność prowadzi go do zguby. Rak jest totalnym gnojkiem, któremu nie wystarczają same pieniądze, niektóre z kobiet przez niego oszukanych doznaje z jego strony przemocy fizycznej oraz psychicznej… Czy ujdzie mu to bezkarnie? Czy jednak dosięgnie go sprawiedliwość?
Książka napisana jest bardzo przystępnym językiem, opowiada historię, która wydarzyła się naprawdę i udowadnia, że często prywatne śledztwo potrafi wnieść do sprawy więcej niż dochodzenie policyjne. Połączenie natomiast wspólnie sił daje spektakularne efekty. Choć wydaje się nam, że jesteśmy czujni i na pewno nie dalibyśmy się oszukać to życie bywa przewrotne, te najbardziej uważne kobiety potrafią paść ofiarą oszusta matrymonialnego.
Książka jest pełna emocji, szczególnie tych, które bolą i zostawiają trwały ślad. Skłania do refleksji, by nie ufać pochopnie tym, których ledwo znamy, by nie być zaślepionym różowymi okularami, bo kiedy spadną i możemy zderzyć się z brutalną rzeczywistością.
Polecam z całego serca książkę, z pewnością po jej lekturze zaczniecie inaczej spostrzegać świat wirtualny.
Rak to książka oparta na faktach, uświadamiająca jak szybko możemy popaść w tarapaty. Każda z nas chce czuć się piękna i wyjątkowa, każda z nas pragnie być adorowana przez mężczyznę, którego kocha. Lecz nie każda z nas ma w sobie na tyle czujności, by odróżnić oszusta od prawdziwego uczucia.
Iwo Rak to genialny manipulant, który za pośrednictwem słynnej aplikacji zwanej Tinder poznaje kobiety, które rozkochuje w sobie, a potem wykorzystuje finansowo do granic możliwości. Nie przypadkowo wyszukuje te najbardziej majętne, bo tylko takie są opłacalne. Kiedy jedną z tych kobiet zostaje była żona „Batmana”, ten postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i rozpoczyna prywatne śledztwo. Oboje są dla siebie wrogami numer jeden. Iwo początkowo próbuje zaszkodzić Batmanowi i nawet mu się to udaje, jednak szybko zaczyna tracić grunt pod nogami. Zaczyna być coraz mniej ostrożny w swoich działaniach, zachłanność prowadzi go do zguby. Rak jest totalnym gnojkiem, któremu nie wystarczają same pieniądze, niektóre z kobiet przez niego oszukanych doznaje z jego strony przemocy fizycznej oraz psychicznej… Czy ujdzie mu to bezkarnie? Czy jednak dosięgnie go sprawiedliwość?
Książka napisana jest bardzo przystępnym językiem, opowiada historię, która wydarzyła się naprawdę i udowadnia, że często prywatne śledztwo potrafi wnieść do sprawy więcej niż dochodzenie policyjne. Połączenie natomiast wspólnie sił daje spektakularne efekty. Choć wydaje się nam, że jesteśmy czujni i na pewno nie dalibyśmy się oszukać to życie bywa przewrotne, te najbardziej uważne kobiety potrafią paść ofiarą oszusta matrymonialnego.
Książka jest pełna emocji, szczególnie tych, które bolą i zostawiają trwały ślad. Skłania do refleksji, by nie ufać pochopnie tym, których ledwo znamy, by nie być zaślepionym różowymi okularami, bo kiedy spadną i możemy zderzyć się z brutalną rzeczywistością.
Polecam z całego serca książkę, z pewnością po jej lekturze zaczniecie inaczej spostrzegać świat wirtualn
Autorzy przedstawili historię Iwo Raka, osoby, która zniszczyła życie wielu ludziom. Iwo Rak charakteryzował się początkowo postawą zbawiciela kobiet, które zostały w bardzo trudnej sytuacji. Postanowił poświęcić im swój czas, wykazać odpowiednie zainteresowanie, by jednocześnie przekształcić się w krzywdzącego brutala i wyłudzacza majątku. Stawał się prawdziwym nowotworem, który wyniszczał po kolej kolejną jednostkę…
Wymiar sprawiedliwości, jak i osoby chcące wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę, depczą mu po piętach, a on w dalszym ciągu ucieka i wychodzi zwycięsko. Jak on to robił? To pytanie można zadawać wielokrotnie czytając tę książkę.
Najstraszniejszy w tym wszystkim jest fakt, że powyższa historia oparta jest na prawdziwych wydarzeniach. Przerazić Was może jednocześnie brutalność, brak empatii oraz zdolność do manipulowania przez głównego bohatera, jak i naiwność wszystkich kobiet, które dały się oczarować.
Jest to mocna książka, która powinna dać każdemu człowiekowi impuls do zachowania trzeźwości umysłu w każdej sytuacji, ponieważ zarówno ofiarami, jak i świadkami podobnych wydarzeń możemy stać się w każdej chwili. Warto poznawać takie historie, szczególnie sfabularyzowane i ujęte w tak ciekawej pozycji książkowej.
Są takie książki, po skończeniu których musisz chwilę odetchnąć, chwilę pomyśleć i dać sobie po prostu czas! I tak dokładnie było z tą książką! Przeczytałam ją w ostatnich dniach 2023r. – ale musiałam ostudzić emocje- w szczególności, że jest ona oparta na faktach.
Książka opowiada o oszuście z Tindera Iwo Rak, który oszukuje słabe kobiety i niczym RAK wchodzi z „buciorami” do życia.
Iwo wybiera kobiety po przejściach, kobiety, które są po rozstaniach, po ciężkich momentach w życiu, które tracą czujność. I ufają mu bezgranicznie! I miałam momenty czytając tę książkę JAK? JAK MOŻESZ W TO WIERZYĆ?! Ale później doszłam do wniosku, że to są kobiety które szukają troski, odrobinę miłości, zrozumienia a gdy to dostają i ufają mu on zaczyna przemoc słowną ale i cielesną!
Książka jest mocna! Jest pełna emocji! Momentami wstrząsająca! Byłam przerażona do granic możliwości! Czy ją polecam? JAK NAJBARDZIEJ! Koniecznie musicie ją przeczytać! Trzymam kciuki, aby ta historia w realu skończyła się pozytywnie i żeby „Iwo” odsiedział najwyżsżą możliwą karę!!
Ogólna ocena: 10/10
Książki inspirowane prawdziwymi wydarzeniami czytacie czy nie? Jeżeli tak to jakie macie wobec nich oczekiwania? Czy zdarza Wam się po przeczytaniu takiej książki zgłębiać temat, szukać dodatkowych informacji np. w internecie? Jeżeli chodzi o mnie to książki i filmy na faktach wręcz uwielbiam. Wiem, że nie znajdę w nich fikcji. Z racji tego, że bardzo mało oglądam tv, to o niektórych wydarzeniach zwyczajnie nie mam pojęcia. Tak było i tym razem. W moje ręce trafiła książka „Rak”. Zarówno tytuł jak i opis niewiele mi mówiły.
„Każda historia ma tyle wersji, ilu jest opowiadających”.
Pamiętacie sprawę słynnego „Tulipana”? Gość na początku lat 80 -tych rozkochiwał w sobie kobiety, by później je okraść i szantażować. Wyobraźcie sobie, że ten typ miał swoich naśladowców. Mogłoby się wydawać, że na przestrzeni lat sporo się zmieniło, ludzie są bardziej ostrożni, ale zawsze znajdzie się ktoś, kogo takiemu człowiekowi uda się omotać.
Wrocław to właśnie tutaj mieszka typ, który lubi zaglądać na Tindera. W tym miejscu bez problemu znajduje swoje przyszłe ofiary, bezbronne kobiety, które potrzebują wsparcia, dobrego słowa i bliskości. Kobiety, które wybiera, przeważnie są majętne i skore do pożyczek. Wśród oszukanych są również samotne matki, kobiety w trudnych sytuacjach życiowych i dziewczyny, które przez lata dorabiały się fortuny. Wykorzystuje ich sytuacje, żeby się do nich zbliżyć, omotać je, okraść i maltretować. Tak działa Rak, z jednej strony przypomina nowotwór, z drugiej karmi się cudzym szczęściem, później nieszczęściem powoli wyniszczając i zabijając swoje ofiary. Proceder Raka trwa latami, kobiety w większości milczą, a on staje się nieuchwytny dla policji.
W dzisiejszych czasach wszelkiej maści oszuści mają szerokie pole do popisu, do dyspozycji social media, różne portale randkowe, na których bez problemu wynajdują potencjalne ofiary, żeby się do nich zbliżyć i wykorzystać.
„Rak” to książka, w której głos jednemu z bohaterów oddaje autor. To właśnie Grzegorz Filarowski postanowił nagłośnić sprawę ze swojego życia, pokazać, przez co musiała przejść jego rodzina. Grzegorz Filarowski i Nadia Szagdaj jako duet stworzyli interesującą historię. Grzegorz był źródłem informacji, a Nadia skrupulatnie wszystko spisała i kapitalną książkę w ręce nam oddała. Tę historię napisało samo życie. Ta książka to przestroga. Ludzie powinni uwierzyć, że to, co widzą w telewizji to nie fikcja. To wszystko dzieje się na naszych oczach. Dlatego takie sprawy trzeba nagłaśniać, żeby uchronić inne kobiety. Tej książki się nie czyta, ją się pochłania. Ja z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.
” To nic, że w głosie smutku nuta,
Na sercu niewidzialna obręcz.
Nie jestem w końcu taka głupia,
Nie mówcie mi, co dla mnie dobre.
Sweet, sweet Tulipan…” Urszula „Sweet, sweet Tulipan”
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Lingua Mortis.
Powieść nabyłam mężowi na prezent . Żywo o niej dyskutował i był wyraźnie poruszony. Mnie skusiło współautorstwo Nadii Szagdaj. Znam jej pióro i cenię sobie jej sposób obrazowania, znany z Kronik Klary Schulz.
Przez cała lekturę towarzyszył mi podskórny strach poszkodowanych kobiet, ich wstyd, samotność, bezsilność. Czułam też złość, że takie sytuacje w ogóle są możliwe.
Tekst jest boleśnie prawdziwy, pokazuje jak łatwo jest paść ofiarą manipulanta i oszusta. Jest to tez świetnie npisany kryminał. Wspólnie z mężem czekamy na drugi tom.
Książka wciąga od samego początku, czyta się ją z zaciekawieniem tym bardziej, że jest oparta na faktach. Świetnie napisana, można uzmysłowić sobie każdą sytuację, a to powoduje, że czytając czuje się jakbym oglądał genialny kryminał.
Znakomite tempo, świetnie zarysowane postacie i fabuła, która nie pozwala oderwać się od lektury. Autor zręcznie balansuje między akcją a głębokimi emocjonalnymi momentami. To jedna z tych książek, które zostają w pamięci na długo.