Czytaj artykuł:
Proces sądowy w sprawie Roberta, znanego jako „stalker z Tindera”, został już trzykrotnie odroczony. Tym razem przyczyną była zmiana obrońcy. Liczba kobiet, które czują się przez niego oszukane, rośnie.
Schemat działania
Robert, który zyskał sławę jako „stalker z Tindera”, jest znany od listopada 2022 roku. Od tego czasu udało nam się porozmawiać z kilkunastoma jego ofiarami.
Metody pozyskiwania ofiar
Robert korzysta z różnych portali randkowych, w tym Tindera, aby poznać swoje ofiary. Używa różnych zdjęć profilowych i tłumaczy to koniecznością ochrony swojego wizerunku.
Wykorzystanie zaufania
Robert celuje głównie w samotne matki, które są w dobrej sytuacji finansowej. Na początku jest pomocny i czuły, ale szybko zaczyna potrzebować pomocy.
Manipulacje i wyłudzenia
Robert twierdzi, że ma problemy w firmie lub że jest ścigany przez dłużników. Zdarzało się, że mieszkał u swoich ofiar i korzystał z ich mienia.
Agresja i zastraszanie
Gdy zdobywa zaufanie ofiar, Robert staje się agresywny i zaczyna je izolować od otoczenia. Jeżeli ofiary zaczynają domagać się zwrotu pożyczonych pieniędzy, zaczyna je wyzywać i grozić.
Proces sądowy i dalsze działania
Krystyna, jedna z ofiar Roberta, poznała go kilka lat temu i pożyczyła mu duże sumy pieniędzy. Teraz wytoczyła mu proces sądowy.
Reakcje i konsekwencje
Prokuratura w Oławie oskarżyła Roberta o różne przestępstwa, w tym groźby i napaść. Jest to tylko jedna z wielu spraw przeciwko niemu.