Czytaj artykuł:
W sprawie „stalkera z Tindera” pojawiła się nowa, zaskakująca informacja. Okazuje się, że oszust korzystał ze zdjęcia Sebastiana Sagana, przedsiębiorcy i projektanta, który tworzy spersonalizowane kurtki na indywidualne zamówienie.
Ukradzione zdjęcie
Sebastian Sagan dowiedział się o wykorzystaniu jego zdjęcia od znajomych, którzy zobaczyli jego podobiznę w programie „Państwo w państwie” na antenie Polsatu. Program ten również zajął się sprawą stalkera z Wrocławia. Sagan nie wie, dlaczego stalker posłużył się akurat jego podobizną.
Skutki dla Sebastiana Sagana
Sebastian Sagan konsultował się już z prawnikiem i rozważa zgłoszenie tej sprawy na policję. Mieszka w małej miejscowości i już zaczęły się plotki, że może nie jest taki niewinny. Jego głównymi klientkami są kobiety, więc sytuacja jest dla niego szczególnie trudna.
Prokuratura i dalsze śledztwa
Prokuratura nie miała wątpliwości, że za przestępstwami stoi Robert z Wrocławia. Kilka spraw nadal się toczy, ale do sądu został przesłany już pierwszy akt oskarżenia za groźby.